Główne miasta w USA wydają miliony dolarów na narzędzia do śledzenia i wydobywania danych z telefonów komórkowych ludzi - ale prawie nic na zasady, które pomogą w ich użyciu.
Niedługo po północy w listopadzie 28, 2014, setki demonstrantów z Black Lives Matter wypełniły ulice śródmieścia Chicago. Demonstracja była jedną z wielu, która wybuchła w miastach w całym kraju wkrótce po tym, jak wielka ława przysięgłych w Missouri nie oskarżyła Fergusona, Missouri, funkcjonariusza policji za śmierć Michaela Browna w sierpniu tego roku. Gdy protestujący maszerowali, a pojazd policyjny podkradły się za nimi. Czarny SUV ozdobiony „City of Chicago Emergency Management” wydaje się mieć dwie kamery 360 stopni wyrastające z dachu i centrum dowodzenia z tyłu.
Za każdym razem, gdy przejeżdżał pojazd, zgłaszali się protestujący że ich telefony przestały działać.
Tydzień później, dźwięk policyjnej wysyłki radiowej z protestu został wydany online. W nagraniu funkcjonariusz ostrzega analityka wydziału o jednym z organizatorów protestów. „Jedna z dziewcząt tutaj… często rozmawiała przez telefon”, mówi oficer. „Zbieracie jakieś informacje? Dokąd oni idą? ”. Analityk odpowiada:„ Tak, pilnujemy tego. Damy Ci znać, jeśli coś usłyszymy. Wyciek rozmowy i zakłócenia w działaniu telefonu komórkowego doprowadziły wielu aktywistów do wniosku, że policja ich podsłuchuje. Ta historia krążyła szeroko w kręgach protestacyjnych, ale policja w Chicago nigdy nie potwierdziła takich operacji inwigilacyjnych tej nocy. Zgodnie z prawem słuchanie prywatnej komunikacji między obywatelami rozmawiającymi przez telefony komórkowe wymagałoby tytułu III nakaz rewizji. Ale jedno jest niepodważalne: istnieje technologia szpiegowania na pobliskich telefonach - i policji w Chicago miał to od ponad dziesięciu lat.
Taki sprzęt szpiegowski nie ogranicza się tylko do Chicago. Setki dokumentów uzyskanych przez CityLab z kraju pięćdziesiąt największych departamentów policji w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy ujawniono, że podobne urządzenia do monitoringu telefonów komórkowych zostały po cichu nabyte przez władze lokalne w całym kraju.
Większość tych działów ma co najmniej jeden z dwóch głównych rodzajów narzędzi szpiegowskich z epoki cyfrowej: urządzenia przechwytujące telefony komórkowe, służące do potajemnego śledzenia lub pobierania danych z pobliskich urządzeń mobilnych oraz urządzenia do wyciągania telefonów komórkowych, wykorzystywane do pęknąć zablokowane telefony, które są w posiadaniu policji i zbierają wszelkiego rodzaju prywatne wiadomości i treści.
Dostęp do takich urządzeń był kiedyś w dużej mierze ograniczony do agencji wywiadowczych jak NSA oraz FBI; ich nabycie przez lokalne posterunki policji jest stosunkowo niedawne, rzadziej dyskutowana część szerszej militaryzacji policji tendencja. Za pomocą zaledwie kilku kliknięć policja może teraz mapować sieci społecznościowe poszczególnych osób, terminy komunikacji i lokalizacje współpracowników na podstawie danych przechwyconych przez te narzędzia nadzoru.
Jako narzędzie do walki z przestępczością, takie gromadzenie danych wywiadowczych może być rzeczywiście potężne: narzędzie do przechwytywania mogłoby na przykład pomóc policji w wytropieniu porywacza; urządzenie do ekstrakcji mogłoby wówczas szybko zidentyfikować ich sieć kontaktów. Jednak perspektywa przekazania tego wojskowego sprzętu szpiegowskiego lokalnym organom ścigania wzbudziła zaniepokojenie, po części z powodu braku jednolitych zabezpieczeń regulacyjnych chroniących prywatność obywateli.
„Z 18,000 XNUMX federalnych, stanowych i lokalnych organów ścigania, wiesz, że będzie wielu, którzy po prostu wskoczy na modę technologiczną, nie zważając na swobody obywatelskie” - mówi Norm Stamper, były szef Departamentu Policji w Seattle i teraz zwolennik reformy policji.
Z tym i poparciem Trumpa dla przepadku majątku cival sprawy nie wyglądają dobrze.
http://google.com/newsstand/s/CBIwref1oTQ
http://truthstreammedia.com/2017/02/06/trumps-new-world-order/