Miasta i kraje buntują się przeciwko prywatyzacji wody i wygrywają

DemonstranciDemonstranci maszerują ulicami, aby zaprotestować przeciwko podatkowi od wody w Dublinie, w Irlandii, w listopadzie 1, 2014. (Zdjęcie: William Murphy)
Udostępnij tę historię!

Prywatne firmy pracują, aby czerpać zyski z wody od 1600, kiedy powstały pierwsze firmy wodne w Anglii i Walii. Pierwsza fala prywatyzacji wody miała miejsce w 1800, a od połowy do końca 19 wieku stulecia prywatne przedsiębiorstwa wodociągowe były powszechne w Europie, Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej i zaczęły pojawiać się w Afryce i Azji.

Ale fala prywatyzacji osłabła i przez większą część 20X wieku woda była w dużej mierze zasobem kontrolowanym publicznie. Na przykład w USA tylko 30% instalacji wodociągowych było własnością prywatną 1924, spadając z 60% w 1850.

Dopiero pod koniec lat 1980. powrócił na szeroką skalę pomysł prywatnych firm zarządzających wodą. Pod rządami Margaret Thatcher rząd Wielkiej Brytanii sprywatyzował wszystkie przedsiębiorstwa wodociągowe w Anglii i Walii w 1989 roku - czyniąc to pierwszym krajem, który to zrobił. W połączeniu z globalnym naciskiem na kapitalizm wolnorynkowy po upadku komunizmu, zapoczątkował drugą falę prywatyzacji wody, która trwa do dziś.

Do prywatyzacji wody zachęcały i nadal zachęcały Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, które warunkiem udzielania pożyczek warunkują przejęcia z sektora publicznego na prywatne. W rezultacie na początku lat 1990. miasta i kraje na całym świecie przekazywały prywatnym firmom zasoby wodne swoich krajów.

Przemysł i inwestorzy twierdzą, że oddanie wody w prywatne ręce przekłada się na poprawę wydajności i jakości usług oraz że usługom będzie lepiej zarządzać. Prywatyzacja zapewnia także rządom możliwość uzyskania przychodów poprzez sprzedaż usług wodnych oraz generowanie zysków przez firmy. Jednak głównym celem zysku jest idea wody jako prawa człowieka, która staje się prawdopodobnie kwestią drugorzędną.

Przeczytaj cały artykuł tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze