„Kartele świata stają się kartelami umysłu”. (The Underground, Jon Rappoport)
„Jeśli jesteś niczym więcej niż maszyną biologiczną, to, co myślisz, nie ma znaczenia. Nie ma ciebie Potwierdzenie tego, podjęcie decyzji, to mokry sen technokraty. ” (The Magician Awakes, Jon Rappoport)
Wielu niezależnych badaczy, pisarzy i nadawców ujawniło operację zwaną technokracją. Chcę szczególnie podziękować Patrick Wood, których dochodzenia są niezbędne. Jego najnowsza książka to Powstanie technokracji.
Zastanówmy się nad terminem „humanizm naukowy”. Słownik Oxford Dictionary zawiera następującą definicję: „Forma humanistycznej teorii i praktyki oparta na zasadach i metodach nauki; w szczególności doktryna, że istoty ludzkie powinny stosować naukowe metody badania życia i zachowań ludzi, aby kierować dobrobytem i przyszłością ludzkości w racjonalny i dobroczynny sposób… Pochodzenie z połowy 19X wieku. ”
Ze strony wyskakują dwa elementy: „… w celu ukierunkowania dobrobytu i przyszłości ludzkości” oraz „Pochodzenie w połowie 19 wieku”.
Pierwsze zdanie oczywiście odnosi się do planu. A plan wyłania się z możliwości studiowania na dużej wysokości populacji i narodów - w celu ukierunkowania ich zachowania, umieszczenia ich i przeniesienia na szachownicę. "Naukowo."
Wolna wola? Nieważne. Darmowa wymiana towarów i usług? Nieważne. Unikalna wizja i pragnienie jednostki? Nieważne. Ważna jest tylko nauka - cokolwiek to znaczy.
Nauka / rządy według technologii / technokracji stają się uzasadnieniem kontroli.
Na przykład: „Zbadaliśmy ilość energii, którą ludzie mogą wykorzystać na Ziemi. Biorąc pod uwagę wyniki, zaplanujemy, w jaki sposób dystrybuować go w najbardziej humanitarny i racjonalny sposób. ”
To nie jest nauka. To fałszywa nauka. Ktokolwiek określa, co jest „humanitarne”, nie robi nauki. Ktokolwiek podejrzewa się wiedzieć, ile energii użytecznej istnieje na Ziemi, pomimo ciągłych przełomów technologicznych, nie robi nauki. Ale nieważne. Oświadczenia mogą wyglądać jak nauka. W imieniu kontroli odgórnej.
Jak wspomina Oxford Dictionary, tego rodzaju program miał swoje korzenie w połowie 19 wieku.
Cóż, Darwin opublikował swoją hipotezę na temat ewolucji w 1859. Marks i Engels opublikowali Manifest komunistyczny w 1848.
Pozwól mi teraz spróbować streścić tysiące stron stypendium w kilku akapitach.
Przed Marksem, Engelsem i Darwinem słowo „humanizm” odnosiło się do tradycji filozofii, wiedzy, kultury, edukacji i sztuki zrodzonej przez starożytnych Greków - zmierzającej przez Rzym do europejskiego renesansu. Podniósł ludzi. Dążyła do większej wolności, mniej represji ze strony Kościoła.
Ale potem, w połowie 19 wieku, humanizm przybrał ostry obrót. Utożsamił się z „marszem nauki”, triumfem materializmu filozoficznego (Darwin) oraz całkowitą restrukturyzacją narodów i społeczeństw zgodnie z planem społecznym, gospodarczym i politycznym, który „przyniósłby korzyści wszystkim” (Marks, Engels).
Humanizm został zredukowany do „naukowego humanizmu”.
W następnych pokoleniach, aż do dzisiaj, intelektualiści, naukowcy i technolodzy przyjęli punkt widzenia, ponieważ skoro widzą całe społeczeństwo z góry i że mogą zrozumieć jego funkcjonowanie w bardziej przejrzysty i coraz bardziej szczegółowy sposób, i ponieważ rozumiejąc rozległe pole zasobów naturalnych, mogą i powinni, całkiem naturalnie, i oczywiście planują i planują przyszłość ludzkości.
Ich impulsem było, za kulisami, wspomagane i wspierane przez zupełnie inną obsadę postaci, które chciały nowego porządku światowego, systemu zarządzania politycznego i gospodarczego dla całej planety (obecnie znanego jako globalizm).
W rzeczywistości jest to operacja dwupoziomowa. Na szczycie znajdują się globaliści Rockefellera; a pod nimi miliony przydatnych idiotów o wysokim ilorazie inteligencji, którzy lubią grać w szachy ze światową populacją.
Skrzydło propagandowe tej operacji nalega na każdym kroku: jedynym „rozwiązaniem” dla planety Ziemia jest rozwiązanie grupowe. Grupa, masa, kolektyw.
Jest nie do pomyślenia, aby Indywidualność miała coś do wniesienia.
Cóż, kiedy przestajesz i zastanawiasz się nad tym, jest to mantra dzisiejszego społeczeństwa kolektywnego: jednostka wyginęła.