Kryzys energetyczny może doprowadzić do deindustrializacji Europy

Zdjęcia: Ilan Benattar
Udostępnij tę historię!
Wczesna technokracja dążyła do kontrolowania działalności gospodarczej poprzez kontrolowanie energii. Dla każdego, kto ma trochę szarej substancji między uszami, powinno być oczywiste, że cała działalność gospodarcza jest bezpośrednio związana z dostępną energią. Atak na tradycyjne paliwa w Europie ma na celu spowodowanie deindustrializacji. ⁃ Edytor TN
  • Przemysł europejski, w tym żelazostopy, zakłady nawozowe i specjalistyczne chemikalia, zamyka się w wyniku trwającego kryzysu energetycznego.
  • Niektóre branże mogą nie wrócić, nawet jeśli kryzys energetyczny złagodzi.
  • Coraz ściślejsze otoczenie regulacyjne to kolejny powód deindustrializacji w Europie.

Unia Europejska spokojnie świętuje w tym roku konsekwentny spadek zużycia gazu i energii elektrycznej w warunkach rekordowych cen, odcięcia znacznej części dostaw rosyjskiego gazu oraz kryzysu płynności na rynku energetycznym.

Jednak powód do świętowania jest wątpliwy: firmy nie ograniczają się tylko do ograniczania zużycia energii i prowadzenia działalności na dotychczasowych zasadach. Zamykają fabryki, redukują lub przenoszą się. Europa może być na drodze do dezindustrializacji.

To, że Unia Europejska zmierza w kierunku recesji, jest teraz całkiem jasne dla każdego, kto obserwuje wskaźniki. Najnowsze tam—działalność produkcyjna w strefie euro—spadł do najniższego poziomu od maja 2020 r.

Październikowy odczyt indeksu PMI S&P Global również zasygnalizował nadchodzącą recesję, spadającą w ciągu miesiąca i będącą czwartym miesięcznym odczytem poniżej 50, co wskazuje na kurczenie się gospodarki.

Jednak w być może gorszych wiadomościach niemiecki konglomerat BASF powiedział w zeszłym miesiącu, że trwale pogorszy sytuację w swoim kraju i rozwinie się w Chinach. Ogłoszenie to było ciosem dla rządu próbującego pogodzić niedobory energii z celami klimatycznymi bez przedłużania życia elektrowni jądrowych.

„Europejski rynek chemiczny od około dziesięciu lat rośnie słabo, a znaczny wzrost cen gazu ziemnego i energii elektrycznej w ciągu tego roku wywiera presję na chemiczne łańcuchy wartości”, powiedział dyrektor generalny BASF, Martin Brudermueller, zacytowany przez FT pod koniec października.

Warto jednak zauważyć, że kryzys energetyczny nie był jedynym powodem, dla którego BASF planuje zmniejszyć swoją obecność w kraju i rozwijać się za granicą. Coraz bardziej restrykcyjne przepisy UE były również czynnikiem tej decyzji, powiedział Brudermueller.

Inne branże również wydają się mieć problemy z nowymi regulacjami unijnymi. Organ handlu dla przemysłu stalowego i aluminiowego, który również ucierpiał znacząco w wyniku inflacji kosztów energii, niedawno zaproponował, aby UE przyjęła stopniowe podejście z nowym transgranicznym mechanizmem dostosowania, znanym również jako importowy podatek węglowy.

CBAM został pomyślany jako sposób na wyrównanie szans dla europejskich przedsiębiorstw przemysłowych podlegających surowym regulacjom dotyczącym emisji, co czyni jego produkcję bardziej kosztowną w porównaniu z produkcją krajów o łagodniejszych normach emisji.

Jednak spowodowałoby to również wzrost kosztów surowców dla europejskiego przemysłu stalowego i aluminiowego, zwiększając ból, jaki te branże już odczuwają, ponieważ są również jednymi z najbardziej energochłonnych.

Jedna dziesiąta zdolności produkcyjnej stali surowej w Europie została już wykorzystana bezczynny, według szacunków Jefferies. Wszystkie huty cynku ograniczyły produkcję, a niektóre zostały zamknięte. Zakończyła się również połowa pierwotnej produkcji aluminium. A jeśli chodzi o nawozy, 70 procent fabryk stoi bezczynnie z powodu braku energii.

Zakłady chemiczne również ograniczają swoją działalność, piece żelazostopowe wystygają, a produkcja tworzyw sztucznych i ceramiki również się kurczy.

Niektóre z tych przedsiębiorstw mogą ostatecznie zdecydować się na przeniesienie się do miejsca, w którym dostępne są tańsze i szerzej dostępne źródła energii, przyczyniając się do procesu dezindustrializacji w Europie. Jak dla najlepszych kandydat Według niektórych obserwatorów za tę relokację odpowiadają Stany Zjednoczone, z dużymi rezerwami gazu, rosnącą produkcją i przyjaznym klimatem inwestycyjnym.

Tymczasem jedno stało się jasne: zmniejszone zużycie energii w europejskich sektorach przemysłowych naprawdę nie jest powodem do świętowania. Jeśli już, to jest to powód do niepokoju i pilnego działania ze strony decydentów.

Limit cen gazu uzgodniony niedawno przez UE może trochę pomóc, ale ponieważ jest powiązany z niższym zużyciem, nie jest to tak naprawdę rozwiązanie dla firm, które chcą pozostać na rynku. Jest to system podtrzymywania życia.

Przeczytaj całą historię tutaj…

O wydawcy

Patrick Wood
Patrick Wood jest wiodącym i krytycznym ekspertem w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, zielonej gospodarki, agendy 21, 2030 i historycznej technokracji. Jest autorem Technocracy Rising: The Trojan Horse of Global Transformation (2015) i współautorem Trilaterals Over Washington, Volumes I i II (1978–1980) wraz z nieżyjącym Antonim C. Suttonem.
Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze

[…] Kryzys energetyczny może doprowadzić do deindustrializacji Europy […]