Wtorkowe posunięcie zaktualizuje obowiązujące od 20 lat unijne przepisy dotyczące praw autorskich i będzie regulować treści audiowizualne, ku przerażeniu wielu użytkowników mediów społecznościowych, którzy już zaczęli wylewać swój żal w internecie.
Jednak parlament powiedział w oświadczenie że udostępnianie memów i gifów zostało zabezpieczone „Nawet bardziej niż wcześniej” i będą nadal dostępne i udostępniane na platformach internetowych.
Eurodeputowani przyjęli ustawodawstwo głosami 348 na wtorek 274. Przeciwnicy liczyli na wprowadzenie poprawek w ostatniej chwili, ale ich wysiłki poszły na marne.
Julia Reda, niemiecka eurodeputowana z Partii Piratów, opisała to jako „Ciemny dzień wolności w internecie”.
Artykuł 13 lub „dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym” nakłada na wszystkie platformy prawną odpowiedzialność za treści hostowane i udostępniane na ich platformach.
Proces aktualizacji praw autorskich bloku rozpoczął się w Komisji Europejskiej dwa lata temu, rzekomo w celu ochrony europejskich wydawców, nadawców i artystów oraz zagwarantowania godziwej rekompensaty od dużych firm technologicznych.
Na firmach technicznych spoczywać będzie teraz obowiązek ograniczenia udostępniania treści na ich platformach, co prawdopodobnie zapewni jeszcze bardziej drakońskie działania w zakresie mowy i treści.
Państwa członkowskie UE mają teraz dwa lata na uchwalenie własnego prawa, które wprowadzi w życie art. 13.
Dziesiątki tysięcy maszerowały w proteście w całych Niemczech przed głosowaniem, potępiając to, co uważali za surową cenzurę online.
Gigant technologiczny Google powiedział, że podczas gdy dyrektywa jest "ulepszony" nadal będzie prowadzić do niepewności prawnej i zaszkodzi kreatywnym i cyfrowym gospodarkom Europy.