John Podesta, przewodniczący Hillary Clintonkampania prezydencka mówi, że „poważne pytania” dotyczą uczciwości Biura Generalnego Inspektora Departamentu Stanu (OIG).
OIG jest zaangażowana w coraz bardziej kontrowersyjną walkę z kampanią Clintona w wielu kwestiach, w tym w korzystaniu z prywatnego konta e-mail w czasie, gdy była sekretarzem stanu.
Podobno wezwała także Fundację Clintona do dokumentów związanych z projektami charytatywnymi i bada bliską asystentkę Clintona, pracę Humy Abedin jako „specjalnego konsultanta rządowego” podczas pracy w State.
Źródło w OIG skontaktowało się z The Hill, twierdząc, że biuro staje się coraz bardziej stronnicze, oskarżając go o uprzedzenie „anty-Clinton”.
Powiedziany przez Wzgórze o uwagach Podesta opisał źródło jako „informatora”, którego komentarze podważają rzetelność dochodzeń OIG.
„Konto tej osoby jest bardzo niepokojące i jest powodem do zadawania poważnych pytań na temat niezależności tego biura”, powiedział Podesta o źródle. Kampania Clintona mówi, że nie zna tożsamości źródła.
Urzędnik OIG stanowczo zakwestionował konto źródła.
„Polityka partyzantów nie odgrywa żadnej roli w pracach OIG”, powiedział rzecznik w poniedziałek.
Źródło oskarża, że generalny inspektor stanu Steve Linick jest „nadmiernie uszanowany” wobec Emilii DiSanto, zastępcy dyrektora OIG i byłego doradcy przewodniczącego Senackiej Komisji Sądowniczej Chuck Grassley (R-Iowa).
Grassley jest w centrum kilku dochodzeń dotyczących Clintona, w tym czy Abedin został przepłacony przez rząd podczas pracy w Departamencie Stanu. Jego sondażowi pomogło to, co według niego jest „poufnym źródłem” w OIG - Demokraci podnoszą, że to DiSanto.
„Nasza praca staje się jawnie anty Departamentem Stanu, pro-republikaninem i anty-Clintonem”, powiedział źródło OIG, oskarżając, że DiSanto pracuje z „aktywnym mandatem partyzantów, aby podważyć zarówno Departament Stanu jako agencję federalną, jak i Sekretarza Clintona jako kandydat na prezydenta ”.
Źródło twierdzi również, że Linick „jest mniej więcej pod jej kontrolą, być może z powodu pragnienia bardziej prestiżowego stanowiska”.
Personel Grassleya i OIG zdecydowanie odepchnęli się od tych twierdzeń.