Fałszywa propaganda umierających morsów rzekomo „zabitych przez zmiany klimatyczne” doprowadziła elitę Davos do łez.
Ta historia - dzięki uprzejmości eksperta od niedźwiedzi polarnych Susan Crockford - mogą wyjaśnić fanatyczny entuzjazm, z jakim globalistyczna elita forsuje agendę emisji dwutlenku węgla netto na tegorocznej konferencji Światowego Forum Ekonomicznego w ramach swojego dążenia do Wielkiego Resetowania. Wydaje się, że klub miliardera kupił hurtowo radykalną, zieloną propagandę, mocno promowaną przez prominentnych działaczy, takich jak Sir David Attenborough i sympatyczne wielkie korporacje, takie jak Netflix.
Historia zaczyna się dwa lata temu na konferencji WEF w Davos w Szwajcarii w 2019 r., Podczas której delegaci miliarderów zostali zaproszeni na ekskluzywny pokaz zapowiadający nadchodzącą serię dokumentów przyrodniczych prezentowaną przez Attenborough.
Punktem kulminacyjnym pokazu był rozdzierający serce materiał filmowy przedstawiający morsy - aż 800 z nich - spadających z klifów i zabitych na skałach poniżej. Według ówczesnej narracji Attenborough za to niezwykłe zachowanie można przypisać zmianę klimatu spowodowaną przez człowieka. Zasugerował, że było tak, ponieważ globalne ocieplenie spowodowało stopienie ich naturalnych terenów łowieckich.
Tutaj tak Attenborough umieścił to na oryginalnym lektorze:
Ich naturalny dom znajduje się na lodzie morskim, ale lód cofnął się na północ i jest to najbliższe miejsce ich żerowania.
Zajęty jest każdy centymetr kwadratowy, wspinanie się po ciasno upakowanych ciałach to jedyna droga przez tłum - tych pod spodem można zgnieść na śmierć.
W desperackiej próbie uniknięcia ścisku, próbują skierować się w stronę klifów.
Wzrok morsa z wody jest słaby. Ale mogą wyczuć innych na dole. Gdy zgłodnieją, muszą wrócić do morza.
W swojej desperacji setki spadają z wysokości, na które nigdy nie powinni się wspinać.
Można rozsądnie założyć, że Attenborough powtórzył tę wersję wydarzeń, wprowadzając dwa lata temu prywatny pokaz w Davos, który poruszył publiczność do łez.
O reakcji elity z Davos wspomniano w blogu napisany przez Anatoli Koczniewa, lokalnego doradcę naukowego, który pomógł ekipie Netflix sfilmować morsy w Ryrkaypiy na wybrzeżu Morza Czukockiego.
Kochnev pisze:
Mówi się, że niektórzy z ważnych szefów ekonomii i polityki nie byli w stanie powstrzymać łez podczas oglądania filmu w Davos.
Taka reakcja była powszechna wśród widzów na całym świecie. Opowieść o morsach doprowadzonych na śmierć przez zmiany klimatyczne wywołała wylew żalu w mediach społecznościowych.
Ale później okazało się, że wersja wydarzeń przedstawiona w dokumencie Netflix nie była dokładna.
Tak, morsy rzeczywiście spadały z klifów na śmierć. Ale to nie zmiana klimatu była odpowiedzialna - to drapieżne niedźwiedzie polarne, celowo wypędzające je z klifów w ramach strategii żywieniowej. A to nie było nowe zachowanie: obserwowano to kilka razy wcześniej, więc wydaje się co najmniej niezwykłe, że dobrze finansowany zespół zajmujący się dokumentami przyrodniczymi Netflix nie byłby tego świadomy.
Sam Attenborough milcząco przyznał się do błędu kiedy materiał morsa został ponownie nagrany w kolejnym filmie dokumentalnym dla BBC. Tym razem za śmierć morsa obwinił nie zmiany klimatyczne, ale te drapieżne niedźwiedzie polarne.
Ale do tego czasu oczywiście szkody już się dokonały.
Prezydentura pana Magoo Wielu z was może pamiętać pana Magoo jako postać ze starej kreskówki z lat 1960., w której występuje starszy, zamożny emeryt o niskim wzroście, który wpada w serię komicznych sytuacji w wyniku swojej skrajnej krótkowzroczności , potęgowane przez jego upartą odmowę uznania problemów, które napotyka. Joe Biden w swojej mgle zamętu jest wcieleniem Magoo. Gdy nasz nowy prezydent objął urząd, dziedzicząc Amerykę w niespokojnych czasach, Sleepy Joe przechodzi od jednego kryzysu do drugiego, stając się najbardziej nieudolnym prezydentem Stanów Zjednoczonych w dzisiejszych czasach. Prezydent Magoo będzie... Czytaj więcej "
Czy FAKE NEWS zostało wyeliminowane z YT, GOOGLE, TWITTER, NETFLIX, AMAZON - w zasadzie z korporacyjnych kłamców FAANG? Oczywiście nie. Jestem pewien, że nadal działa jak prawda absolutna, kiedy jest kłamstwem, jak zwykle.
Tych „płaczących miliarderów” obchodzi jedno - zysk - nie prawda, szlachetna czy inna. Jeśli będą musieli kłamać jak psy, to będą. To nic innego jak typowe wrogie zachowanie, które zawsze kierują do opinii publicznej. Uważają, że jeśli jesteś na tyle głupi, by uwierzyć w ich kłamstwa, to zasługujesz na wszystko, co dostajesz. W ten sposób zawsze działali.
Nie jest grą o sumie zerowej, aby zlikwidować fałsz (aby promować jakiś program), a następnie po cichu wycofać błąd. Ludzie mają skłonność do uwierzenia w pierwszą rzecz, którą słyszą, a potem budzą się po tym, jak szkody zostały naprawdę wyrządzone. Często kłamstwo to trwa wiecznie (tak jak naziści byli „prawicowymi”, kiedy byli socjalistami, albo Żydzi zabili Jezusa, kiedy to byli Rzymianie). Nie jest to pierwszy ani ostatni raz, kiedy zostało to zrobione. Podobny fałszywy kryzys wywołał tuż przed porozumieniem paryskim - stworzył do tego warunki... Czytaj więcej "