Hohmann: nowe lekcje na dziś w kultowym przedstawieniu „Patrioty” Mela Gibsona

Mel Gibson w Patriocie
Udostępnij tę historię!
Rok 2023 może być rokiem, w którym musisz wybrać, po której stronie dobra lub zła jesteś. Wszelka anonimowość zniknie i zostaniesz ujawniony, gdzie jesteś. Dawno minęły czasy siedzenia na płocie, mając nadzieję, że zło nie przyjdzie po ciebie. Czy staniesz i staniesz w obronie prawdy? A może skurczysz się do haniebnego poddania się wrogowi?

Ponownie zwrócę uwagę, że TN była pierwszą i jedyną publikacją, która wypowiedziała wojnę technokracji w 2015 roku. Było wtedy jasne, że jesteśmy atakowani i że nie będzie negocjacji z tym ciężko opancerzonym wrogiem technokratów. Wkraczając w ósmy rok, świat pogrąża się w całkowitym chaosie, państwa narodowe są niszczone, ludzie zubożają i umierają, podczas gdy otwarcie mówi się nam: „Do 8 r. nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy”. ⁃ Redaktor TN

Nawet Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo Go nie widzi i nie zna. Znacie go, bo mieszka z wami i będzie w was. -John 14: 17

Zamierzałem wziąć bardzo potrzebne świąteczne wytchnienie między 25 grudnia a 2 stycznia. Dostałem tydzień wolnego, w porządku, ale nie mieściło się to dokładnie w tych parametrach i nie było tak, jak się spodziewałem.

21 grudnia napotkałem bóle głowy i gorączkę, które przekształciły się w grypę żołądkową, która doprowadziła mnie do liczenia. Jedna nieprzespana noc zamieniła się w trzy, a potem cztery.

Ale kiedy moje ciało cierpiało, mój duch ożywił się. Bóg przykuł moją uwagę, jakiej nie miał od jakiegoś czasu. Czasami we mgle wojny, kiedy toczy się wojna, zaczynasz tracić perspektywę i możesz się chwilowo zdezorientować. To byłem ja.

Potrzebowałem więc tego czasu, drżąc pod kołdrą, sam. Godziny wydawały się dniami, dni mijały jak tygodnie. Wigilia, Boże Narodzenie i dzień po Bożym Narodzeniu.

Potem, drugiego dnia po Bożym Narodzeniu, gorączka spadła. Podniosła się chmura. Wydawało się, że Bóg mówi: „Obudź się ze snu, synu. Zetrzyj piasek i brud z oczu, usuń żużel i przygotuj się, aby zobaczyć niektóre rzeczy ze świeżym spojrzeniem i odnowioną jasnością.

Wstałem więc z łóżka chorego o 4 rano we wtorek 27 grudnia i zrobiłem coś, czego nie robiłem od wielu dni. coś zjadłem Upiekłam kromkę chleba na zakwasie, posmarowałam masłem i zjadłam. Zrobiłem dzbanek kawy i podziękowałem Mu za mały wstrząs życia, który poczułem, powracający do mojego ciała i duszy.

Później tego samego dnia usiedliśmy, żeby obejrzeć znajomy film, Patriota, z Melem Gibsonem w roli fikcyjnej postaci o imieniu Benjamin Martin, który zostaje wciągnięty w wojnę o niepodległość Stanów Zjednoczonych.

Zawsze był moim ulubionym i widziałem go wiele razy. Ale tym razem zobaczyłbym, jak historia rozwija się z zupełnie nowej perspektywy. Odkryłem, że jest w tym coś więcej niż tylko patriotyczny bohater, zapalona strategia wojskowa i intrygująca lekcja historii.

W rzeczywistości film zawiera wiele istotnych elementów walki duchowej, przydatnych dla nas, żyjących dzisiaj na ziemi, wkraczających w rok Pański 2023, który zapowiada się na kolejny rok niestabilności i destrukcyjnych wydarzeń.

Podczas gdy film otrzymał w większości wysokie pochwały po premierze w 2000 roku, jeśli wygooglujesz „Patriotę”, znajdziesz kilka fałszywych rzeczy, które zostały napisane w ostatnich latach przez krytyków głównego nurtu, którzy rzucili się na dramatyczną prezentację Roberta Rodata na temat rewolucyjnych kolonistów który zbuntował się przeciwko brytyjskiemu tronowi. Jego historia koncentruje się na życiu Benjamina Martina, fikcyjnej postaci luźno opartej na prawdziwej postaci generała brygady Francisa Mariona, oficera wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, plantatora i polityka, znanego również w historii jako Swamp Fox.

Krytycy Rodata twierdzą, że jego scenariusz przedstawia zbyt uproszczony pogląd na ten okres, niektórzy posuwają się nawet do stwierdzenia, że ​​nie powinno się go pokazywać amerykańskim dzieciom w wieku szkolnym — oczywiście nie dlatego, że mogłoby to zaszczepić takie wartości, jak duma narodowa, odwaga i odwaga pod ostrzałem. Całkowicie mijają się z celem. Każda dobra historia jest uproszczona, aby przebić się przez zgiełk i pozwolić słuchaczom usłyszeć najistotniejszą lekcję. Dobrze opowiedziana lekcja płynąca z dobrej historii może trwać przez pokolenia. Dlatego myślę, że Rodat wybił go tym filmem, umacniając jego wzniosłe miejsce w amerykańskim gatunku filmów historycznych, gdzie oddaje psychikę wczesnych amerykańskich osadników agrarnych, którzy żyli i pracowali z dala od skupisk ludności w Nowym Jorku, Bostonie czy Filadelfii. Utworzyli milicje, aby chronić się przed rządowymi motłochami i stanęli w obliczu momentu w historii podobnego do tego, w którym żyjemy teraz, kiedy zostali zmuszeni do podjęcia decyzji: czy skonfrontują się z oczywistym złem, które wyszło z cienia na biały dzień, przyszli nawet po swoje dzieciczy też kłaniają się i ofiarowują swoje potomstwo temu bezprawnemu stworzeniu, domagającemu się władzy, twierdząc, że jest właścicielem, nad ich życiem?

Pozostawienie tej wczesnoamerykańskiej agrarnej psychiki niezbadanej oznacza utratę cennej lekcji, tak bardzo potrzebnej nie tylko w dzisiejszej Ameryce, ale w całej zachodniej kulturze XXI wieku. Skąd bierze się ten amerykański duch walki o niepodległość i dokąd zmierza? Kto to zniszczył i jak? Czy w ogóle można to cofnąć? Jeśli tak to jak?

Ale nawet więcej, jak sądzę Patriota oferuje ukryty komentarz na temat naturalnego pragnienia wierzącego chrześcijanina, aby pozostać wolnym, odmówić ugięcia kolan przed jakąkolwiek ziemską władzą, która sprzeciwia się woli Boga Wszechmogącego i Jego Syna, Jezusa Chrystusa. On jest jedynym źródłem naszej wolności, aw chwili, gdy jakikolwiek rząd lub podmiot korporacyjny rości sobie pretensje do uzurpowania sobie Jego roli jako twórcy i definiującego dobro i zło, naszym obowiązkiem jest powstanie i przeciwstawienie się temu bytowi. Ze złem zawsze trzeba się mierzyć, bo inaczej ograbi cię ze wszystkiego, co jest naprawdę cenne. Nie zabierze tylko jednego z twoich dzieci lub wnuków, nie spocznie, dopóki nie zabierze ich wszystkich. Stworzył każdego z nas na swój obraz, obdarzony wolnością sumienia i wolną wolą, i to przed Nim wszyscy będziemy odpowiedzialni za to, jak wykorzystaliśmy ten cenny dar.

Kiedy jakikolwiek ziemski król lub władza próbuje obalić i zastąpić prawa natury i Boga natury, naruszając świętą wolną wolę, którą On nam zaszczepił, ta istota przekroczyła teraz swoje granice i zbuntowała się. Oddała się Księciu Ciemności. Nie możemy podążać za nakazami żadnego mężczyzny lub kobiety, którzy reprezentują tę kabałę zła, czy to w Waszyngtonie, czy w Londynie, w Paryżu, Davos, Genewie czy Jerozolimie. Zbyt długo byliśmy zbyt tolerancyjni i dlatego znaleźliśmy się w tym mrocznym miejscu w historii.

Więc co to wszystko ma wspólnego Patriota? Po ponownym obejrzeniu dostrzegłem wiele podobieństw między wtedy a teraźniejszością.

Na początek, kiedy zło pojawia się i obnaża kły, należy spodziewać się, że co najmniej 97 procent ludzi zostanie zaskoczonych i będzie się kulić. Po prostu nigdy się nie pojawią. Większość nawet nie rozpozna zła takiego, jakie ono jest, ale nawet wśród tych, którzy to rozpoznają, woleliby raczej wierzyć w kłamstwa niż w prawdę. Zaprzeczenie prawdzie i podążanie za kłamstwem to zawsze droga najmniejszego oporu. Im większe kłamstwo jest im wmawiane przez nielegalną ziemską władzę, tym bardziej oddana mu będzie większość zaprzeczających prawdzie.

Benjamin Martin znalazł się w tym obozie, z negacjonistami, na początku filmu. Nie chciał uwierzyć, że tyrania Korony Brytyjskiej jest naprawdę tak zła, jak przedstawiają ją inni, i próbował usprawiedliwić swoją bezczynność.

„Wybrany organ ustawodawczy może być tak samo tyranem jak król” – argumentował, co było prawdziwym stwierdzeniem, które omijało omawianą kwestię i służyło jedynie zamgleniu wód. Nie mieli do czynienia z tyrańską władzą ustawodawczą; mieli do czynienia z tyrańskim królem!

Widzimy dzisiaj dobrych ludzi angażujących się w ten sam rodzaj upartego zaprzeczania. Nawet jeśli siły ciemności skłonią swoich sługusów do uchwalenia praw lub uchwalenia zasad, które są tak rażąco złe, coś w rodzaju, powiedzmy, „rodzinnych” pokazów drag queen, przedstawiających ledwo ubranych mężczyzn tańczących erotycznie i symulujących seks przed małymi dziećmi, będziesz usłyszeć, jak 97 procent próbuje to usprawiedliwić lub przynajmniej bagatelizować, jako że w jakiś sposób nie jest tak źle, jak się wydaje. Po prostu dramatyzujemy. To nie jest pielęgnacja. To artystyczna ekspresja lub inna dziwaczna konstrukcja. Już wybrali, któremu autorytetowi się podporządkują — zamiast podążać za odwieczną mądrością Jedynego, który określa, co jest dobre, a co złe, Boga Biblii, wybierają to, co wydaje się w danej chwili najwygodniejsze i najwygodniejsze .

Słuchają szeptów: Nie angażuj się. To nie twoja walka. Zostaw to komuś innemu. Kolejna osoba. Innym razem. Kolejny dzień.

Zawsze znajdą jakiś powód, by się skulić, ugiąć, ustąpić, zawrzeć umowę, pójść na kompromis.

Lekcja nr 1: Nie można negocjować z diabłem.

Benjamin Martin przekonał się o tym na własnej skórze.

Kiedy wybuchła wojna o niepodległość, Martin, grany przez Mela Gibsona, należał do tej pierwszej grupy, 97 procent. Nie chciał mieć z tym nic wspólnego.

Ale dostaje wstrząsającą pobudkę, gdy brytyjski oficer, płk William Tavington, przybywa do jego domu z garnizonem żołnierzy. Kiedy wybucha nieszkodliwa bójka, Tavington strzela i zabija jednego z młodych synów Martina z zimną krwią na oczach ojca.

Zamordowali małego syna Martina jak bezpańskiego psa. Ale te potwory nie są skończone. Zakuwają w kajdany jego najstarszego syna, Gabriela, i ciągną go na powieszenie jako zdrajcę, ponieważ zaciągnął się już do Armii Kontynentalnej.

Gdy wojna dotarła teraz do jego osobistej rezydencji, Martin przechodzi z pierwszej grupy 97 procent, która nie chce walczyć, do drugiej grupy 3 procent, którzy słusznie oddzielili dobro od zła i stali się aktywnymi ochotnikami w walce z Koroną.

Nikt nie musi go teraz przekonywać, żeby chwycił za broń.

Gdy jego dom zostaje podpalony, gorączkowo wchodzi pośród dymu i płomieni, by chwycić wszelką broń, jaką może znaleźć - kilka muszkietów, pistolet, stary tomahawk - i udaje się do lasu z dwoma pozostałymi synami, którzy wyglądają jak... nadal jesteś nastolatkiem. Po krótkich instrukcjach taty czyhają na przejeżdżającą brytyjską jednostkę wojskową, która podpaliła ich dom i ciągnęła najstarszego syna na szubienicę.

Ukrywając się za drzewami, Martin i jego dwaj młodzi synowie zabijają 20 czerwonych płaszczy, zanim nawet zorientują się, co ich uderzyło, a zasadzka kończy się uwolnieniem Gabriela, a Martin znika w lesie ze wszystkimi trzema synami jak duchy we mgle.

Przeprowadzili o wiele więcej niespodziewanych ataków, stosując te same taktyki partyzanckie, podczas gdy oszołomiony brytyjski korpus oficerski na próżno szukał przywódcy tych tajnych zabójców. Zaczęli nazywać tego niewidzialnego napastnika „Duchem”.

Tymczasem Martin nadal nie tylko walczy, ale także rekrutuje świeżą krew do swojej rosnącej obecnie milicji.

Lekcja numer 2Początkowi ochotnicy doprowadzą cię tak daleko tylko wtedy, gdy będą walczyć z zaangażowaną, zdeterminowaną, dobrze zorganizowaną armią demonów – a Brytyjczycy byli tymi wszystkimi powyższymi, podobnie jak globaliści i lewicowcy przybywający dzisiaj po nasze dzieci. W końcu będziesz musiał wezwać wsparcie, a to oznacza wyjście na rekrutację nowych piechurów.

Tak więc Gabriel udał się do okolicznych kościołów, podczas gdy jego ojciec Benjamin poszedł do podbrzusza społeczeństwa, aby znaleźć nowych rekrutów.

To były jakieś szorstko wyglądające postacie, które Benjamin wydobył z lokalnych barów i salonów. Jego syn skulił się na ich widok. Ci faceci nie pasowali do jego wyobrażenia o zawodowym żołnierzu, ale Benjamin widział w nich coś, co było potrzebne, chęć walki, a nie ucieczki. Chociaż na początku nie mieli ze sobą nic wspólnego, ci ludzie z wiejskich kościołów i salonów twardzieli zdobyli sobie wzajemny szacunek i stworzyli potężną siłę bojową.

Lekcja numer 3: Nie osądzaj fałszywie swojego sąsiada na podstawie tego, że ma inne pochodzenie lub nie jest tak nieskazitelne jak twoje.

W końcu brytyjski generał Cornwallis zaczyna gromadzić wystarczające informacje, aby zidentyfikować zbuntowaną milicję i zgadza się na nikczemny plan unicestwienia jej raz na zawsze. Cornwallis zwraca się do nikogo innego jak pułkownika Tavingtona o wykonanie zadania. To ten sam Tavington, który zamordował syna Benjamina. Tavington nie tylko odkrywa, kto przewodzi tym niszczycielskim atakom na wojska brytyjskie, ale także zdobywa listę wszystkich ochotników służących w lokalnej milicji, zawierającą nazwiska i adresy członków rodzin.

Więc teraz Benjamin Martin nie jest już anonimowy. Nie jest już „Duchem”. Ma teraz imię, twarz i nagrodę na swoich barkach, wraz z każdym z jego milicjantów renegatów, a ich rodziny w domu na wsi w Karolinie Południowej są samotne i bezbronne.

Lekcja numer 4Jeśli żyjesz w złych czasach i decydujesz się stanąć po stronie dobra, możesz pozostać anonimowy tylko do pewnego momentu. W końcu będziesz musiał przyjąć swoją rolę otwartego głosu oporu.

Tavington zleca wyspecjalizowanym siłom przypominającym gestapo napad na ich domy w środku nocy, zabicie wszystkich członków rodziny na miejscu i spalenie ich domów doszczętnie.

Historia toczy się dalej i nie muszę przekazywać więcej szczegółów, poza tym, że małe ataki z zasadzki były skuteczne przez pewien czas, ale nie wystarczyły do ​​pokonania wroga tego kalibru. Ataki połowiczne, ślepe ataki muszą ostatecznie przerodzić się w pełne frontalne ataki na serce wojsk wroga. W pewnym momencie milicjanci musieli się przygotować do stawienia czoła potężnej armii brytyjskiej na otwartym polu w wielkiej, epickiej bitwie na wieki. Kiedy to się stało i pojawił się Bóg, wyniki zmieniły historię.

A teraz przejdźmy do okopów, aby uzyskać więcej lekcji na temat działań wojennych.

Bitwy te rozpoczęły się, gdy dwie armie znajdowały się daleko od siebie, miotając z dystansu kulami armatnimi i salwami karabinowymi, a sporadyczne trafienia zabijały jednego człowieka tu, drugiego tam. Gdy jeden spada, inny wpada, by zająć jego miejsce i zamknąć lukę.

Gdy walka przechodzi do następnego etapu, wyciągasz muszkiety. Muszkiet był bronią gładkolufową, która nie miała zasięgu ani celności karabinu rowkowanego, ale wystrzeliwana zsynchronizowanymi salwami z odległości mniejszej niż 100 jardów mogła być niszczycielska. Widzisz teraz, jak ludzie spadają częściej, po twojej prawej i lewej stronie, ale dym i odległość wciąż były takie, że nie mogłeś dokładnie zobaczyć, ile kul z twoich muszkietów trafiło po stronie wroga.

Lekcja nr 5: Nie zawsze zobaczysz rezultaty swoich żarliwych modlitw, ciężkiej pracy, wiernej służby, przynajmniej nie od razu.

Potem pole bitwy znów się kurczy. Czasami jedna ze stron przełamuje linie tylko po to, by znaleźć się zbyt daleko i bez wystarczającej siły roboczej, w którym to momencie zdecyduje się na odwrót, zamiast ponosić bardziej niszczycielskie straty.

Nie wiem, jaki procent wszystkich bitew wojny o niepodległość zakończył się ostatnim i najbardziej przerażającym etapem, ale musiałeś wiedzieć, że to się stanie, kiedy usłyszałeś, jak twój dowódca krzyczy: „Napraw bagnety!"

Tutaj twój trening staje się koniecznością. Co robiłeś z wolnym czasem, kiedy zostałeś żołnierzem, a pole bitwy było jeszcze daleko?

Czy zrobiłeś absolutne minimum, tylko tyle, by zaliczyć zbiórkę, czy też spędziłeś dodatkowe godziny na doskonaleniu swoich umiejętności, wiedząc, że prawdopodobnie będą bardziej poszukiwane w przyszłości?

Dochodzi do walki wręcz. Jesteś teraz oko w oko z wrogiem. Musisz walczyć jak szaleniec i nie zostawiać nic na boisku. Musisz jednocześnie walczyć defensywnie i ofensywnie. Musisz opanować każdą broń, jaką masz do dyspozycji, od muszkietu, przez pistolet, po miecz, sztylet, topór, aż po widły lub scyzoryk, jeśli to wszystko, co ci zostało. Poddanie się nie wchodzi w tym momencie w grę. To walcz lub giń. A jeśli zbyt wielu z was umrze, wiecie, że hordy wroga pójdą i zrobią wszystko, co chcą, z waszymi kobietami i dziećmi.

Kiedy nie ma już czasu na przeładowanie i wystrzelenie muszkietu, używasz go jako maczugi. Podczas gdy zorganizowane ruchy i zsynchronizowane strzelanie snajperskie były ważne na wcześniejszych etapach, teraz każdy człowiek jest dla siebie, jednocześnie obserwując plecy innych żołnierzy. Twoje poczucie świadomości, twoje widzenie peryferyjne są bardziej żywe, bardziej zdolne do widzenia i reagowania, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś, że jest to możliwe w „normalnych” czasach.

Oto, z czym borykali się patrioci i tak reagowali w XVIII-wiecznej Ameryce.

Wyobraź sobie, że znasz choć odrobinę tej historii i nadal nosisz maskę Covid w 2023 roku. Wstydź się.

Gdzie się podziali wszyscy Patrioci?

Ale nie zniechęcamy się i nie czujemy, że jesteśmy sami w dzisiejszych zaciekłych bitwach. Znam sporo odważnych mężczyzn i kobiet, na których mogę liczyć, że będą ze mną w okopach w 2023 roku i jestem pewien, że ty też znasz niektórych.

Tylko około 3 procent kolonistów zgłosiło się do walki z potężnym Imperium Brytyjskim, co było mniej więcej odpowiednikiem tego, co widzimy walcząc ze współczesnym technokratycznym systemem bestii. Dałeś sobie radę w życiu, o ile płaciłeś wygórowane podatki króla i przestrzegałeś jego bezbożnych zasad, celebrowałeś to, co on chciał celebrować i potępiałeś to, co on chciał potępiać.

Tyle wystarczyło, 3 proc. I nie spodziewam się, że będzie to coś więcej niż gotowość do wyruszenia na linię frontu w 2023 roku, aby walczyć w dzisiejszej nowoczesnej wojnie, która nie jest prowadzona za pomocą broni i armat, ale za pomocą idei i informacji.

Główny problem, jaki dzisiaj widzę, to: Wielu z tych 3 procent nadal walczy, jakby to była wczesna faza wojny. Myślą, że mogą przeprowadzić tu i tam atak z zasadzki, a potem zniknąć z powrotem w swoich wygodnych domach, może włączyć NFL, grać w gry wideo, chodzić na koncerty i pozostać anonimowi. Niektórzy są po prostu zajęci pracą i zajętym życiem rodzinnym, ale zaniedbali szerszy obraz. Wszyscy tam byliśmy. Za późno na tych przyjaciół. Znajdź przód. Przejdź do ofensywy. Rozpocznij atak. Dowiedz się, jak podtrzymywać ataki. Wydaje mi się, że jesteśmy już poza etapem salw z muszkietów i zmierzamy do walki wręcz. W każdej chwili nasz generał polowy mógł krzyknąć: „Naprawić bagnety!” Jesteś gotowy? Czy w ogóle go usłyszysz, gdy wyda rozkaz?

Powinniśmy teraz przygotowywać się na dźwięk Jego głosu. Wiemy, że czas jest bliski, ponieważ wróg zbiera nazwiska i sporządza listy. Nie możemy dłużej pozostać anonimowi.

Gdyby więc istniały dzisiaj, jak wyglądałoby 3 procent, które są gotowe stawić ostateczną obronę przeciwko systemowi bestii XXI wieku?

Przede wszystkim mieliby żarliwą miłość do prawdy i bezkompromisową nienawiść do kłamstw, półprawd i rozwodnionych przekazów, które dają fałszywą ocenę pola bitwy, zwodząc w ten sposób ludzi, aby trzymali czujność.

Po drugie, mieliby mądrość i rozeznanie wykraczające poza ich wiek, co pozwoliłoby im oddzielić fakt od fikcji, informację od propagandy, prawdę od błędu, rzeczywistość od fantazji.

Po trzecie, będą mieli żelazny kręgosłup po tym, jak przez lata przyjmowali od wroga tyle ciosów. Większość brała udział w potyczkach, które doprowadziły do ​​zbliżającej się ostatecznej konfrontacji, ale zawsze są nowi rekruci chętni do przyłączenia się, wystarczy ich zaprosić. To ważne, aby wiedzieć, że czasami będziesz musiał się wycofać na krótki okres, aby odzyskać siły, ale prawdziwy wojownik zawsze wraca na pole bitwy.

W końcu rozwiną w sobie zawziętość duszy i bezkompromisowe oddanie Chrystusowi.

Krótko mówiąc, stajemy się podobni do zaprawionych w bojach Chrześcijańskich Wojowników z dawnych czasów.

Dopóki nie rozwiniemy tej mentalności wojownika, nigdy nie będziemy gotowi na pole bitwy. Niektórzy ludzie są chrześcijanami dobrej pogody. Są w tym z niewłaściwych powodów, szukając błogosławieństw materialnych, statusu społecznego, być może, aby zobaczyć świat przez pole misyjne, cokolwiek. To wszystko jest miłe, ale nie są to ważne powody, by naśladować Chrystusa.

Podążamy za Nim w celu upodobnienia się do Niego: Weź swój krzyż i idź za Mną.

Nie upodabniajcie się do tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie umysłu.

I wiedząc, że im bardziej stajemy się do Niego podobni, mówiąc prawdę władzy, tym bardziej będziemy niepopularni w oczach świata.

Jeśli świat cię nienawidzi, pamiętaj, że najpierw mnie znienawidził.

Innymi słowy, policz ziemski koszt, który będzie związany z otrzymaniem tej wiecznej nagrody i usłyszeniem tych słów: „Dobrze, mój dobry i wierny sługo”.

Często mówiłem, że ci z nas, którzy żyją teraz na planecie Ziemia, osiągnęli punkt w historii, w którym się znajdują stojąc w dolinie decyzji. Nie będziesz w stanie pokonać przepaści, przejechać przez płot. Będziesz zmuszony wybrać stronę w tej monumentalnej walce między dobrem a złem. Nie podejmuj decyzji tanio. Jeśli w dzisiejszym świecie nie spotykasz się z nienawiścią i oporem, to całkiem możliwe, że nie stanowisz zagrożenia dla terytorium wroga.

Królestwa są w konflikcie. A każde królestwo ma swojego króla.

Królowie są bardzo wymagający. Każdy wymaga swojej opłaty.

Jezus powiedział „Moje jarzmo jest przyjemne, a moje brzemię lekkie".

Wielu obserwatorów, w tym ja, mówiło przez ostatnie trzy lata, że ​​Światowe Forum Ekonomiczne/Wielki Reset Klausa Schwaba to nic innego jak powrót starego systemu feudalnego, tyle że tym razem niewolnicy będą naznaczeni cyfrowym oddaniem swoim panom (pokaż swój kod QR, proszę pana, zanim będzie pan mógł przejść z punktu A do punktu B).

Któremu królowi lub królestwu przysięgniesz wierność?

Do Królestwa Bożego czy do jednego z znacznie niższych królestw tego świata?

W roku 2023 zobaczymy więcej ludzi podejmujących być może ostateczne decyzje o przyłączeniu się do jednego z dwóch ojców, ich Ojca w niebie lub ojca kłamstwa.

Po prostu wiedz, że jeśli wybierzesz Królestwo twojego Ojca w niebie, może on zaprowadzić cię do miejsc, w których ubrudzisz sobie ręce i blizny na plecach.

Ponieważ nie brakuje sługusów pracujących teraz dla diabła. Jeśli martwisz się, że ktoś Cię wyzwie, to proszę, nie zapisuj się do armii Boga. Bo jeśli dziś nie poradzisz sobie z salwą z muszkietu, jak wytrzymasz jutro w obliczu ciętego ciosu mieczem w tors lub kłującego pchnięcia w plecy, kiedy pole bitwy się zamknie i wyjdą bagnety?

Stawanie w obronie prawdy zaczyna się od stania się miłośnikiem prawdy.

Przeczytaj całą historię tutaj…

O wydawcy

Patrick Wood
Patrick Wood jest wiodącym i krytycznym ekspertem w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, zielonej gospodarki, agendy 21, 2030 i historycznej technokracji. Jest autorem Technocracy Rising: The Trojan Horse of Global Transformation (2015) i współautorem Trilaterals Over Washington, Volumes I i II (1978–1980) wraz z nieżyjącym Antonim C. Suttonem.
Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

7 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze

[…] Przeczytaj oryginalny artykuł […]

Kirsten

Cóż za piękne wezwanie do bycia obrońcami prawdy w 2023 roku! Dziękuję Ci!

Tom Inman

Znakomity panie Hohman! Do Pana: „Tyś moim toporem bojowym i orężem wojennym, bo tobą roztrzaskam narody i tobą zniszczę królestwa”. Jeremiasza 51:20

Sherwin

Potężne słowa mądrości ze Słowem jako zachętą !!

kolęda

Świetny artykuł! I dziękuję ci, Pat, za twoje nieustające wysiłki, by powstrzymać to szaleństwo. Wierzę, że dobro zwycięży zło. Robię co do mnie należy, żeby się upewnić.

Gerry

…ho!…mann!…Leo, twoje bezsenne noce nauczyły cię marzyć… i z hojną pomocą Boga nasza postępowa rzeczywistość zamanifestuje odważne elementy, które przejmująco zidentyfikowałeś… bądźmy wszyscy czujnie czujni i cierpliwie znośmy perypetie ponieważ będą przenikać nadchodzący czas!… Żadnych pigułek nasennych dla pana i żadnych środków uspokajających dla reszty z nas, aby nasz rozsądek i odwaga nie opuściły nas w potrzebie… maranatha!…

[…] Hohmann: nowe lekcje na dziś w kultowym przedstawieniu „Patriota” Mela Gibsona […]