Organizacja Narodów Zjednoczonych przygotowała „New Urban Agenda”Już wkrótce w pobliskim mieście.
Zostało to zaprezentowane w tym tygodniu w Quito w Ekwadorze na tak zwanej konferencji Habitat III.
Część planu, entuzjastycznie przyjęta przez Hillary Clinton, wzywa do nieograniczonej migracji przez otwarte granice. Migranci wysiedleni przez wojnę, upadające gospodarki lub inne trudności będą postrzegani jako posiadający „prawa” w krajach innych niż ich własne. Miasta są postrzegane jako kluczowe pola bitwy, a konferencja ONZ w Quito miała wiele do powiedzenia na temat tego, w jaki sposób twoje miasto będzie przyjmować wszystkich rodzajów migrantów ze wszystkich regionów świata.
Do tej pory większość Amerykanów, którzy śledzą światowe wydarzenia, zna plan ONZ na rzecz globalnego sprawowania rządów przewidziany w jego „2030 Agenda for Sustainable Development”, zatwierdzonej przez niektórych światowych liderów 190, w tym prezydenta Obamę i papieża Franciszka we wrześniu 2015.
Program ten obejmuje cele 17 mające na celu położenie kresu głodowi, likwidację ubóstwa i zlikwidowanie globalnej nierówności dochodów poprzez „przekształcając nasz świat”Poprzez szeroko zakrojone zmiany mające rzekomo na celu uwolnienie transgranicznej„ mobilności siły roboczej ”, między innymi.
Hillary Clinton, namaszczona przez Obamę jako jego następcę, powiedziała w przemówieniu dla bankierów z Wall Street, że przewiduje USA w ramach jednego „półkulistego wspólnego rynku z wolnym handlem i otwartymi granicami”, zgodnie z zrzutami danych WikiLeaks.
W innej bomby ujawnionej przez WikiLeaks, pani Clinton powiedziała bankierom Goldman Sachs, że Amerykanie, którzy chcą ograniczyć imigrację to:zasadniczo nieamerykański. ”Wezwała także do X-procentowego wzrostu przesiedleń syryjskich uchodźców w Ameryce - to 550 procent więcej niż znacznie wyższy poziom Obamy ponad 550 przesiedlony w ciągu jednego roku.
W skrócie, program Hillary dla miast brzmi okropnie podobnie jak program ONZ dla miast, jak określono w Nowy dokument agendy miejskiej zatwierdzony w tym tygodniu przez światowych liderów w Quito.
„Jest całkowicie zgodna z agendą ONZ, we wszystkim, co robią”, mówi ekonomista Patrick Wood, autor „Rośnie technokracja: koń trojański globalnej transformacji".
Clinton na początku tego roku ogłosiła swój miliard 135 $ „przełamując każdą barierę”Program przekształcania amerykańskich miast.
W tym planie zobowiązuje 37 do obiecania wszystkiego, od usuwania zarazy po budowę niedrogich mieszkań na obszarach, które obecnie znajdują się poza przedziałem cenowym uchodźców, imigrantów, osób przewlekle bezrobotnych i niedostatecznie zatrudnionych. Zamierza czerpać z „sukcesów” męża i administracji Obamy w wykorzystywaniu partnerstw publiczno-prywatnych do przekształcania miast. Wkład Obamy w tę dziedzinę obejmował jego zasadę afirmatywnego wspierania sprawiedliwego budownictwa mieszkaniowego, która zmusza miasta otrzymujące dotacje do zapełnienia ich podmiejskich obszarów o niskiej przestępczości, uważanych za „zbyt białe”, subsydiowanymi mieszkaniami sprzedawanymi najemcom o niskich dochodach.
Jest to zgodne z Agendą ONZ 2030.
„Ona ogłasza tutaj, że będzie realizować program ONZ” - powiedział Wood. „Sygnalizuje swoim globalistom, że jest procentem 100 przy realizacji ich planu”.
Problemem, który utrzymuje globalistów takich jak Obama i Clinton w nocy, jest sposób wprowadzenia gruntownych zmian określonych w agendzie ONZ 2030 we wrześniu zeszłego roku podczas globalnego szczytu w sprawie zrównoważonego rozwoju w Nowym Jorku.
Właśnie tutaj wchodzi Habitat III. Nazywa się to Konferencją ONZ ds. Mieszkalnictwa i Zrównoważonego Rozwoju lub w skrócie „Habitat III”. Skupia się na miastach świata.
Największa jak dotąd konferencja ONZ
W Habitat III wzięli udział oszałamiający ludzie 50,000, w tym ponad burmistrzowie 200 i kolejne delegacje miasta 140.
Jedynym celem tej konferencji jest zatwierdzenie dokumentu na stronie 24 o nazwie Nowa agenda miejska.
„Jedynym celem konferencji jest nadanie pieczątki temu dokumentowi, podniesienie go i wyniesienie na świat” - powiedział Wood. „A teraz wygląda na to, że są. Wszyscy. Wszystkie narody ”.
W tym dokumencie znajdują się plany globalistów dotyczące miast. Wszystkie miasta Duże, małe, a nawet małe miasta. Wood, ekspert od globalnego sprawowania rządów i ruchu technokracji, w pewnym momencie zobaczy owoce planu przygotowanego przez ONZ dla świata.
Jak mówi Wood, konferencja Habitat zbiera się tylko raz na 20 lat, ale kiedy to się dzieje, pozostawia ślad antykapitalistycznych, anty-wolnościowych „globalnych standardów”. Są to standardy, według których ONZ chce, aby każde miasto na świecie było obsługiwane. Są pakowane jako „niewiążące” i Kongres nigdy ich nie zatwierdza.
Jednak w jakiś sposób globalne standardy wychodzące z głównych konferencji ONZ zawsze wydają się filtrować nawet do najmniejszej amerykańskiej wioski. W jaki sposób? Poprzez dotacje federalne. Każde miasto, które akceptuje dotacje federalne, będzie w pewnym momencie zobowiązane do wdrożenia praktyk uznanych przez ONZ za „zrównoważone”.
Z założenia „włączający”, domyślnie przymusowy
Hasło w nowej agendzie miejskiej brzmi „włączający” lub „włączający”. Ta koncepcja ma długą historię ze światowymi elitami i technokratami.
Definicja „technokracji” stosowana przez pierwotnych technokratów 1938 brzmiała: „nauka inżynierii społecznej, naukowe działanie całego mechanizmu społecznego, w celu produkcji i dystrybucji towarów i usług wśród całej populacji”. Według magazynu The Technocrat .
„W tej definicji używają słowa„ cały ”dwa razy, więc nie jestem zaskoczony, że widzimy go dzisiaj na tych konferencjach” - powiedział Wood. „Ich celem jest stworzenie sieci, która złapie 100 procent ludzi”.
Słowo „włączający” lub „włączający” pojawia się w dokumencie nowej agendy miejskiej nie mniej niż razy 36.
„Nie ma wykluczenia” - mówi Wood. „Jeśli czytasz dokument, znajdziesz na przykład w punkcie 6a, „zobowiązania transformacyjne”, oświadczenie zaczyna się „nie zostawiaj nikogo w tyle” ”.
To samo zdanie, nie pozostawiając nikogo za sobą, znajduje się w agendzie 2030 ONZ.
„W rzeczywistości niemal wszędzie, gdzie teraz jesteś w ONZ, znajdziesz tę koncepcję” - powiedział Wood. „To trochę niepokojące”.
Wood twierdzi, że ONZ wskrzesza starą koncepcję, która zawiodła w pierwszych dniach ruchu technokracji. Jego czas jeszcze nie nadszedł, w 1930-ach, ale teraz jest inaczej. Światem rządzą duże zbiory danych, a świat jest chętny do przyjęcia zestawu zglobalizowanych, światowych standardów dla wszystkiego, bez względu na to, czy będą to standardy edukacji Common Core, zglobalizowane normy policyjne, które prokurator generalny Loretta Lynch ogłosił podczas ostatniej jesieni ONZ forma Strong Cities Network lub globalne standardy opieki zdrowotnej, ala Obamacare. Nazywasz to, Organizacja Narodów Zjednoczonych chce to ujednolicić.
Kolejną dużą przeszkodą w wyścigu o ujednolicenie świata jest kwestia imigracji.
Wskaż 42 na stronie 7 w New Urban Agenda mówi o miastach zapewniających możliwości dialogu, „zwracając szczególną uwagę na potencjalny wkład” kobiet i dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych, „uchodźców i osób wewnętrznie przesiedlonych oraz migrantów, niezależnie od statusu migracji i bez dyskryminacji ze względu na rasę, religię, pochodzenie etniczne lub status społeczno-ekonomiczny. ”
Wszyscy są mile widziani
Wood zauważa, że w Ameryce oznaczałoby to dokładnie to, co powiedział już John Podesta, kierownik kampanii Clintona - że każdy, kto ma prawo jazdy, powinien mieć prawo głosu.
„Tak to czytam” - powiedział. „Nie ma znaczenia, czy są legalni, czy nielegalni, poszukiwani lub niechciani, dżihadyści lub nie-dżihadyści, chorzy lub zdrowi. Jeśli pojawią się w twoim kraju, muszą natychmiast wziąć udział w sprawach tego kraju, niezależnie od kraju, w którym się znajdują. ”
Zgodnie z preambułą nowej agendy miejskiej miasta są „kluczem do sprostania globalnym wyzwaniom”.
„Ci ludzie postrzegają teraz miasta jako kluczowy składnik wdrażania zrównoważonego rozwoju i mówią, że ta bitwa o zrównoważony rozwój zostanie wygrana lub przegrana w miastach”.
A dokument ONZ stwierdza dalej, że ten program jest „pierwszym krokiem do operacjonalizacji zrównoważonego rozwoju w zintegrowany i skoordynowany sposób na poziomie globalnym, krajowym, niższym niż krajowy i lokalnym”.
Zasadniczo jest to mapa drogowa do globalnego zarządzania, w której miasta amerykańskie nie będą już otrzymywać wskazówek od wybranych urzędników reprezentujących je w radzie miasta, a nawet stanowego parlamentu, ale samą Organizację Narodów Zjednoczonych. Lokalne rady prawdopodobnie nawet nie będą wiedziały, że zasady, które stosują, aby zakwalifikować się do dotacji federalnych, są powiązane ze standardami ONZ dotyczącymi zrównoważonego rozwoju.
Miasta zobowiązujące się do „zmiany paradygmatu”
Dokument mówi o miastach, które zobowiązały się do „zmiany paradygmatu” w sposób, w jaki „planują, rozwijają i zarządzają rozwojem miast”.
„Jest od góry do dołu” - powiedział Wood. „Mówią, że będzie to odgórne wdrożenie. Ale w odniesieniu do wszystkich korzyści, jakie osiągnął zrównoważony rozwój od 1992, pojawiła się skarga, że nie poszła wystarczająco szybko lub wystarczająco daleko i że nie jest wystarczająco obejmująca, że niektóre kieszenie zostały pominięte. Mówią tutaj, że ten dokument nowej agendy miejskiej jest, ich zdaniem, pierwszym krokiem do jego operacjonalizacji. Pierwszy krok do pełnego uruchomienia zrównoważonego rozwoju. To ogromne. ”
Cholera… ..i właśnie myślałem o przeprowadzce do Quito, aby uciec od tego całego szaleństwa w USA! Chyba nie ma gdzie się schować ani uciec do… ..
Będziesz walczył z nimi, albo będziesz ich mięsem, jak im się podoba. A jeśli moje oświadczenie nie ma dla ciebie sensu, to już jesteś ich.