W naszych wysiłkach na rzecz ochrony życia podejmujemy wszelkie możliwe środki, aby zapobiec bezsensownej lub przypadkowej śmierci. Z tego powodu Tora zobowiązuje nas do wznoszenia ogrodzeń na płaskich dachach naszych domów, aby „nie umieszczać krwi w swoich domach”.
Co zaskakujące, instrukcja utrzymywania bezpiecznego środowiska domowego została zestawiona z pozornie niezwiązanym z sobą zakazem mieszania nasion i winogron, nakazującym sadzenie tych odmiennych gatunków w pewnej odległości od siebie. Nakaz wznoszenia płotu na płaskim dachu i naruszenie mieszania różnych grup rolniczych wydają się mieć niewiele wspólnego.
Cena postępu
Przykazanie budowy płotu na dachu ma szersze implikacje metaforyczne. Ogrodzenia są potrzebne tylko w domach wielopiętrowych. Kiedy ludzie mieszkali w skromnych, parterowych chatach krytych strzechą, ogrodzenia nie były potrzebne. Chwiejne dachy nie były w stanie utrzymać ciężaru człowieka, a wysokość tych domów nie była na tyle duża, aby upadek był śmiertelny. Ogrodzenia na dachach stały się konieczne dopiero wtedy, gdy ludzie nabyli umiejętności wznoszenia solidnych i wysokich budowli. Zapotrzebowanie na ogrodzenia pojawiło się dopiero wraz z postępem technologii.
Pierwsza faza rewolucyjna
Wszyscy doświadczyliśmy zawrotnych 300 lat rewolucji przemysłowych i technologicznych, z których każda radykalnie poprawiła kondycję ludzką. Jednak każda rewolucja wprowadzała nowe zagrożenia dla dobrobytu człowieka.
Rewolucja przemysłowa zrewolucjonizowała pracę ludzką, przenosząc przemysł z pól uprawnych i lokalnych sklepów do ogromnych fabryk. Ale stacjonował także pracowników w ciasnych warunkach, ze słabą wentylacją i narażeniem na toksyczne materiały niebezpieczne. W tych ciemnych i nieludzkich jaskiniach często bezdusznie wykorzystywano pracę dzieci i imigrantów. Co więcej, industrializacja zanieczyściła nasze środowisko i przyspieszyła globalne ocieplenie, którego skutki zaczynamy po raz pierwszy odczuwać.
Rewolucja przemysłowa spowodowała także zmiany demograficzne, gwałtownie przyspieszając urbanizację i tworząc przeludnione betonowe dżungle przestępczości i miejskiej zarazy.
Ze swojej strony rewolucja technologiczna i Internet radykalnie ograniczyły interakcje międzyludzkie, powodując więcej samotności i mniejszą przynależność wspólnotową. Każda technologia przyspiesza postęp ludzki, ale także wprowadza nowe i niewypowiedziane zagrożenia dla dobrobytu człowieka. Nakazując nam budowanie ogrodzeń na naszych wysokich domach, Tora skutecznie ostrzega nas, abyśmy byli wrażliwi na niebezpieczeństwa towarzyszące nowym technologiom.
Zmieniająca się natura
Obok przykazania wznoszenia murów zabrania się mieszania zbóż i winogron. W przeciwieństwie do instrukcji budowania płotu na dachu, Tora nie racjonalizuje tego zakazu ze względu na jego potencjalne negatywne skutki. Stwierdza zakaz bez żadnych wyjaśnień i uzasadnień. Najwyraźniej zakazane jest mieszanie różnych gatunków roślin uprawnych i manipulowanie przyrodą, nawet jeśli nie szkodzi to kondycji człowieka. Bóg ustanowił w przyrodzie nienaruszalne granice, których nie należy przekraczać nawet w pogoni za nauką i postępem.
Obecnie stoimy u ważnego progu ludzkiej innowacji i technologii. Nie tylko rozwijamy umiejętność budowania wyższych domów, ale zaczynamy przeprojektowywać samą naturę. Od etapu budowy wysokich domów przeszliśmy do etapu mieszania zbóż i winogron.
Minione rewolucje przemysłowe i technologiczne nie zmieniły podstawowej chemii natury, a jedynie efektywniej wykorzystały jej potencjał. Na przykład kolejne rewolucje w energetyce umożliwiły nam czerpanie większej ilości energii ze świata przyrody. Początkowo żeglowaliśmy po oceanach na statkach napędzanych wiatrem, wspomagani ludzkimi mięśniami.
Wkrótce odkryliśmy, że podgrzewana woda uwalnia energię pary, a spalanie węgla uwalnia energię cieplną. Każde z tych odkryć pozwoliło nam zmechanizować pracę i produkcję oraz zrewolucjonizować podróżowanie. Ostatecznie odkryliśmy, że gaz ziemny i paliwa kopalne mają jeszcze większą pojemność energetyczną, którą można uwolnić w wyniku kontrolowanego spalania. Jednak w żadnym momencie nasze manipulacje źródłami energii nie zmieniły podstawowej konfiguracji natury.
Wszystko to uległo jednak zmianie w ciągu ostatniego stulecia, gdy fizyka kwantowa i odkrycia Einsteina pozwoliły nam zajrzeć w subatomowy poziom naszego świata. Wkrótce odkryliśmy, że rozszczepiając atomy, możemy uwolnić energię wystarczającą do zniszczenia świata. Teraz odkrywamy, że łącząc atomy, możemy uwolnić jeszcze więcej energii. Dzieląc i łącząc atomy, przeprojektowujemy podstawowy model natury.
Kolejnym przykładem postępu technologicznego zmieniającego podstawowy kształt przyrody są postępy w dziedzinie medycyny. W ciągu ostatnich 500 lat postęp medycyny zachodniej radykalnie poprawił zdrowie ludzi i znacznie wydłużył średnią długość życia. Wynalazki te nie zmieniły natury, ale wyposażyły nas w umiejętności i narzędzia umożliwiające lepsze zrozumienie fizjologii człowieka oraz zapewnienie procedur zapobiegawczych i interwencyjnych. Te rewolucje nie mieszały zbóż i winogron, a jedynie budowały wyższe domy.
Nauki medyczne wkraczają obecnie w nową, odważną erę. Po zmapowaniu ludzkiego genomu możemy przeprojektować ludzkie DNA i potencjalnie zmienić ludzką tożsamość. Możemy sklonować nowe życie i wyprodukować sztuczne kończyny i narządy 3D. sztuczna inteligencja ostatecznie umożliwi stworzenie ulepszonych istot ludzkich poprzez połączenie technologii z biologią człowieka. Bawimy się cegiełkami świata stworzonego przez Boga. Jest to zupełnie inny rodzaj technologii i stawia zupełnie inną kwestię religijną.
Jak wszystko inne, Tora wyznacza kierunek. Nie należy nigdy oczerniać samej technologii. Dla religijnego Żyda marsz nauki i postępu napędzany jest impulsem religijnym. Bóg jest łaskawy i współczujący i pragnie, abyśmy polepszyli naszą sytuację i dobrobyt. Mitologia grecka przedstawiała Prometeusza kradnącego ogień bogom i ponoszącego wieczną karę za swoją zbrodnię. Dla kontrastu Gemara opisuje Boga dostarczającego ogień Adamowi natychmiast po pierwszym tygodniu stworzenia. To przekazanie ognia od Boga do Człowieka jest w istocie przekazaniem pałeczki. Bóg zasygnalizował, że Jego stworzenie zostało ukończone i że teraz oczekuje, że ludzkość ulepszy świat, który celowo pozostawił niedoskonały.
Istnieją jednak granice ludzkiej kreatywności. Istnieją podstawowe granice natury, których nie powinniśmy naruszać. Albo, jak Bóg poinstruował Adama, to jego świat „ma się rozwijać, ale także zachować”. Musimy się rozwijać, ale musimy także zachować. Zachowanie równowagi między dwoma boskimi mandatami nigdy nie będzie łatwe.
Nie mamy żadnej jasnej tradycji dotyczącej większych problemów, takich jak globalne ocieplenie, inżynieria genetyczna czy fizyka kwantowa. Najlepsze, co możemy zrobić, to zachować delikatną równowagę. W naszym dążeniu do nauki i innowacji musimy szanować granice, które Bóg ustanowił w naturze. Kiedy poczujemy, że przekraczamy te granice, musimy zatrzymać się i rozważyć, czy rozwijamy Boży świat zgodnie z Jego wolą, czy też mieszamy winogrona i zboża.
Wznoszenie wyższych budynków ma kluczowe znaczenie dla rozwoju ludzkości. Życie w chatach ze słomy lub domach z gliny narażało ludzkość na gwałtowne siły natury. Ponadto w przypadku braku konstrukcji wielopiętrowych populacje były rozproszone po rozległych regionach. Nabycie umiejętności wytwarzania cegieł i zapraw umożliwiło wytwarzanie tzw Wieża Babel skondensować populację i zainaugurować pierwsze zarejestrowane miasto, skutecznie eliminując klątwę Kayina nakazującą koczowniczą wędrówkę po Ziemi. Budowa wysokich konstrukcji z wysokimi dachami była kamieniem milowym w osiągnięciach architektury.
Ale stwarzało to także nowe zagrożenia. Solidne dachy powiększały przestrzeń życiową ludzi, ale także stwarzały śmiertelne ryzyko upadku z nich. Przestrzegając nas, abyśmy budowali płot, Tora sygnalizuje szersze przesłanie: zwracajcie uwagę nie tylko na korzyści płynące z ludzkich innowacji, ale także na nieujawnione niebezpieczeństwa, jakie stwarzają nowe technologie. W miarę postępu ludzkiego ducha nie możemy pozwolić, aby technologia zagrażała życiu lub szkodziła dobru człowieka.
Nazywa się to łaską uprzedzającą lub łaską powszechną, którą Bóg dał człowiekowi, aby spełnić jego polecenie, aby był płodny i rozmnażał się. Ale jak wszystko inne, przekroczyliśmy Jego granice i teraz, jak powiedział Tom Knight z MIT AI Lab, „kod genetyczny ma 3.6 miliarda lat. Czas napisać coś od nowa.” Tak, jasne. Pan Knight przyniesie wieczorem. Bardzo ciemna noc. Oczywiście *on* ma doskonałą wiedzę i potrafi uwzględnić wszystkie zmienne. Skończy się tak samo jak „Ta straszna siła”. Panie Rycerzu, proszę bardzo, zabijcie się (a później wyślijcie się do... Czytaj więcej "
Udowodnij to.
Artykuł tchnie arogancją.
Zatem Bóg ma bezpodstawne ograniczenia, a mądry człowiek może je przekroczyć i chętnie by je przekroczył, bo może…?
To błąd. Bóg nie ma granic. Mógł z łatwością stworzyć potwory, które zamierza stworzyć szalenie sprytny człowiek. Ale zlitował się i stworzył chwalebny świat, aby zobaczyć, jak poradzą sobie z nim jego stworzenia.
Jeśli staną się zarozumiali i pomyślą, że poradzą sobie lepiej od niego, on im na to pozwala. Będą cierpieć to, co stworzyli.
Dlaczego „bóg” decyduje się stworzyć istoty o określonych zdolnościach, a następnie używa negatywnego wzmocnienia, aby zniechęcić je do wykorzystywania ich własnych możliwości?
Czy „bóg” nie wie, że nieprzydzielenie istotom tych zdolności byłoby korzystne dla obu stron?
Chyba też chciałbym wiedzieć, czym jest „bóg”. Zatem „bóg” to coś, co w końcu powie „A nie mówiłem”? Albo, skoro „bóg” jest tak zwanym wszechwiedzącym, czy powiedział „A nie mówiłem”, kiedy obudził się jako „bóg”? Bo „bóg” ma wiedzieć wszystko.
Zadziwiające, co myślisz, że wiesz o Bogu (wzmocnienie negatywne…).
Jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że wydaje ci się, że myślisz, że jestem Bogiem.
Zapytaj jego, nie mnie. Jeśli motywem twoich pytań jest szczere zainteresowanie (w co nie wierzę), może ci odpowiedzieć.
Mocno wierzę, że ten wszechświat jest szkołą i że zostaliśmy tu umieszczeni, aby dowiedzieć się wszystkiego na jego temat. Jednakże wielu z nich zdecydowanie naruszyło granice moralne i zdrowy rozsądek, dokonując wyborów w poszukiwaniu tej wiedzy i w sposobie jej stosowania. Pierwszym pytaniem, na które należy zawsze odpowiedzieć, nie jest „czy mogę…”; brzmi „czy powinienem…”
Jasne, dowiedz się o tym. Ale kiedy już to zrobisz, co wtedy? A moralność, o której mówisz, jest interesująca.
W zakresie moralności szkolili nas ci sami ludzie, którzy teraz gwałcą całą moralność, której nas nauczyli. Co zatem zrobić w takim przypadku?
Masz 10 podstawowych praw. Nieważne, jaki człowiek wskaże ci jakąkolwiek moralność.
Wystarczająco dużo, żeby o tym pomyśleć. I zdecydować, co chcesz zrobić. Jeśli rozumiesz lub nie chcesz rozumieć prawa, to może tak. Ale czy zrozumienie nie wystarczy, aby zaprzeczyć?
testowanie różnych rzeczy na ludziach bez ich wiedzy i zgody jest niemoralne. To także nielegalne. Zmuszanie ludzi do eksperymentalnego leczenia jest niemoralne, a tymczasem ok. 70% populacji. Również nielegalne. Od tego zaczniemy, przypominając biurokratom i ich korporacyjnym kumplom, że nie są odporni na ściganie. Jedną z książek, które sugeruję do przeczytania, jest „The Plutonium Files” autorstwa Eilene Welsome. Nie wiem, czy po prostu nie zrozumiałeś mojego przekazu, czy też celowo trollujesz. Podejrzewam to drugie.
Czy ludzkość naruszyła Boże granice w pogoni za nauką? Zatem kiedy jedna grupa ludzi robi coś, co daje określony rezultat lub wywołuje określone konsekwencje, mówimy „ludzkość”? Jak w „ludzkość stworzyła problem” Powiedz mi, kiedy pies ugryzł człowieka w Indiach, czy mówimy „psi zwrócili się przeciwko ludzkości”? Kiedy mój kot zdemontuje wentylator sufitowy w wyniku nadgorliwych poszukiwań, czy nagłówki ukazują się jako „koty toczą wojnę z obracającymi się przedmiotami”? czy „koty testujące elementy złączne w domach”? Chcę, żebyś to wiedział tylko dlatego, że ktoś może twierdzić, że należy do tego samego gatunku co ja... Czytaj więcej "
Człowiek wyniszczy się z głupoty, zanim uda mu się rzeczywiście przekroczyć granice Boga, co wymagałoby od niego stworzenia czegoś z niczego, np. źdźbła trawy, które ma wówczas zdolność zakorzeniania się, rozmnażania i wzrostu.