Google planuje umieścić „oczy w maszynach” i zwiększyć zdolność komputerów do automatycznego rozpoznawania ludzi, miejsc lub obiektów.
Gigant technologiczny właśnie ujawnił plany zakupu francuskiej firmy Moodstocks, która tworzy oprogramowanie zdolne do określenia, co dzieje się na zdjęciu - sztuczka zwana rozpoznawaniem obrazu.
Wykup prawdopodobnie dobiegnie końca w ciągu kilku tygodni, choć nie wiadomo dokładnie, ile Google zapłacił za zakup firmy.
„Odkąd uruchomiliśmy Moodstocks, naszym marzeniem było wpatrywanie się w maszyny poprzez przekształcanie kamer w inteligentne czujniki, które potrafią zrozumieć otoczenie” napisała francuska firma.
Google powiedział, że użyje tego systemu, aby pomóc zdjęciom tożsamości, aby można je było łatwo znaleźć za pomocą wyszukiwarki.
Jednak rozwój ten prawdopodobnie wzbudzi obawy o prywatność, ponieważ wiele osób obawia się, że pozwolenie komputerom „widzieć” jak ludzie pewnego dnia umożliwi zbudowanie stanu nadzoru, w którym każdy nasz ruch będzie mógł być monitorowany przez rządy, gliniarze lub korporacje. Wiadomość nadeszła zaledwie kilka tygodni później ujawnił, że założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, nagrywa taśmą swoją kamerę i mikrofon MacBooka.
Te lęki przenoszą się teraz do prawdziwego świata. Na początku tego tygodnia mężczyzna rzekomo rzucał koktajle Mołotowa w samochody Google Street View zaparkowane przed siedzibą w Kalifornii.
W oświadczeniu policjanci powiedzieli, że mężczyzna powiedział im później „czuł, że Google go obserwuje i to go zdenerwowało”. Renate Samson, przewodnicząca grupy wyborczej Big Brother Watch, powiedziała, że ludzie powinni być świadomi potencjału nadzoru swoich komputerów.
„Wszystkie podłączone urządzenia mają teraz kamerę i mikrofon, często można je włączać i wyłączać bez naszej wiedzy”, powiedziała The Sun.
„Uczynienie tych oczu inteligentnymi będzie świetnym narzędziem do identyfikacji przypadkowych obiektów i pomoże naszym inteligentnym urządzeniom stać się jeszcze mądrzejszym, ale nie tak dobrym do zachowania osobistego życia.