Głęboki związek Google z Chinami oznacza technokrację

Planujesz przyszłość ludzkości? Wikileaks wspólne
Udostępnij tę historię!
Eric Schmidt prowadzi Alphabet, Inc, firmę macierzystą Google. Schmidt jest członkiem elitarnej Komisji Trójstronnej, która od 1976 r. Przygotowuje Chiny do roli technokracji, która zdominuje świat. Dlatego możemy oczekiwać, że zaangażowanie Google w Chinach będzie głęboko transformacyjne - i faktycznie tak jest! Oryginalnymi Trilaterals, którzy wprowadzili Chiny byli Henry Kissinger, Zbigniew Brzezinski, Jimmy Carter i Walter Mondale. ⁃ Edytor TN

Google przeanalizował wyszukiwane hasła wprowadzone na stronie internetowej w Pekinie, aby pomóc w tworzeniu czarnych list dla cenzurowanej wyszukiwarki, którą planuje uruchomić w Chinach, zgodnie z poufnymi dokumentami widzianymi przez The Intercept.

Inżynierowie pracujący nad cenzurą próbkowali zapytania z 265.com, chińskiej usługi katalogowej w języku chińskim należącej do Google.

W przeciwieństwie do Google.com i innych usług Google, takich jak YouTube, 265.com nie jest blokowany w Chinach przez tak zwaną Wielką Zaporę, która ogranicza dostęp do stron internetowych uważanych za niepożądane przez reżim rządzącej partii komunistycznej.

265.com został założony w 2003 przez Cai Wensheng, chińskiego przedsiębiorcę znanego jako „ojciec chrzestny chińskich webmasterów”. W 2008 Google nabyty strona internetowa, która obecnie działa jako filia. Dane pokazują, że 265.com jest hostowany na serwerach Google, ale jego fizyczny adres znajduje się pod nazwą „Beijing Guxiang Information and Technology Co.”, która mieści się w budynku biurowym w północno-zachodniej dzielnicy Haidian w Pekinie.

265.com zapewnia aktualności, linki do informacji o rynkach finansowych oraz reklamy tanich lotów i hoteli. Posiada również funkcję, która pozwala ludziom wyszukiwać strony internetowe, obrazy, filmy i inne treści. Jednak zapytania wprowadzone na 265.com są przekierowywane do Baidu, najpopularniejszej wyszukiwarki w Chinach i głównego konkurenta Google w tym kraju.

Wygląda na to, że Google wykorzystał 265.com jako de facto honeypot do badań rynku, przechowujący informacje o wyszukiwaniu chińskich użytkowników przed wysłaniem ich do Baidu. Korzystanie z 265.com przez Google oferuje wgląd w mechanikę tego rozwiązania planowana chińska cenzurowana platforma wyszukiwania, o nazwie kodowej Dragonfly, którą firma przygotowuje od wiosny 2017.

Po zebraniu przykładowych zapytań z witryny 265.com inżynierowie Google wykorzystali je do przejrzenia list witryn internetowych, które ludzie zobaczyliby w odpowiedzi na ich wyszukiwania. Twórcy Dragonfly użyli narzędzia, które nazwali „BeaconTower”, aby sprawdzić, czy strony internetowe zostały zablokowane przez Great Firewall. Zebrali listę tysięcy stron internetowych, które zostały zakazane, a następnie zintegrowali te informacje z ocenzurowaną wersją wyszukiwarki Google, aby automatycznie manipulowała wynikami Google, usuwając linki do stron zabronionych w Chinach z pierwszej strony wyświetlanej użytkownikom.

Według dokumentów i osób zaznajomionych z projektem Dragonfly zespoły programistów i inżynierów Google stworzyły już działającą wersję cenzurowanej wyszukiwarki. Google planuje udostępnić chińską platformę wyszukiwania za pośrednictwem niestandardowej aplikacji na Androida, której różne wersje nazwano „Maotai” i „Longfei” jako The Intercept pierwszy odnotowano zeszły tydzień.

Aplikacja została zaprojektowana w celu odfiltrowywania treści, które autorytarny rząd Chin uważa za wrażliwe, takich jak informacje o przeciwnikach politycznych, wolność słowa, demokracja, prawa człowieka i pokojowy protest. Aplikacja ocenzurowana „umieszcza na czarnej liście poufne zapytania”, dzięki czemu „w ogóle nie będą wyświetlane wyniki”, gdy ludzie wpisują określone słowa lub frazy, zgodnie z wewnętrznymi dokumentami Google.

Dokumenty widoczne przez The Intercept wskazują, że projekt wyszukiwania Google jest realizowany w ramach „joint venture” z inną firmą, prawdopodobnie z siedzibą w Chinach, ponieważ firmy internetowe świadczące usługi w Chinach są prawnie zobowiązane do obsługi swoich serwerów i danych centra w kraju. W styczniu Google zawarł umowę z chińską firmą Tencent, co zdaniem Google w tamtym czasie pozwoliłoby jej „skoncentrować się na tworzeniu lepszych produktów i usług”. Dwustronna grupa sześciu senatorów USA pyta dyrektora generalnego Google Sundar Pichai aby wyjaśnić, czy umowa Tencent jest powiązana z ocenzurowaną aplikacją wyszukiwania.

Nie jest jasne, czy w ramach wspólnego przedsięwzięcia firma partnerska Google mogłaby jednostronnie zaktualizować czarne listy. Dokumenty oglądane przez The Intercept stwierdzają, że „wspólne przedsięwzięcie będzie miało zdolność” do umieszczenia na czarnej liście stron internetowych i „poufnych zapytań”.

Jedno ze źródeł zaznajomionych z projektem poinformowało The Intercept, że Google planuje zapewnić firmie partnerskiej „interfejs programowania aplikacji” lub API, który mógłby potencjalnie wykorzystać do dodania słów lub wyrażeń z czarnej listy. Źródło podało, że wierzą, iż firma zewnętrzna może „zaktualizować czarną listę bez zgody Google”, chociaż źródło nie mogło tego potwierdzić z całą pewnością. Szczegóły dotyczące interfejsu API nie były wcześniej zgłaszane.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze