„Obecny rząd federalny chciałby znieść hodowlę zwierząt i zmienić dietę w Niemczech na warzywa i płatki owsiane”, mówi Hubert Kelliger, szef sprzedaży grupowej w dużym sklepie mięsnym Westfleisch
Niemiecki przemysł mięsny ostrzegł przed zbliżającymi się wąskimi gardłami w dostawach, zwłaszcza wieprzowiny, a członek zarządu zrzuca przynajmniej część winy na obecny lewicowy rząd Niemiec, który jest dobrze znany z ataków na mięso i prób przejścia na zaopatrzenie w żywność pochodzenia roślinnego.
„Za cztery, pięć, sześć miesięcy nie będziemy mieli nic na półkach”, przewiduje Hubert Kelliger, szef sprzedaży grupowej w dużej masarni Westfleisch, a także członek zarządu Stowarzyszenia Przemysłu Mięsnego (VDF), według Świat.
Według Kelligera jednym z głównych czynników wpływających na zaopatrzenie w mięso w Niemczech jest ograniczenie tuczu od hodowców. Inni rolnicy po prostu zrezygnowali z produkcji i bankrutują.
„To nieuchronnie oznacza, że w nadchodzących miesiącach będzie mniej zapasów”, powiedział Kellinger, co może spowodować, że konsumenci zobaczą więcej pustych półek, ale także znaczny wzrost cen.
„Nie da się dziś określić ilościowo, czy będzie to 20, 30 czy 40 procent – ale ponownie znacznie wzrośnie” – powiedział Kellinger. Taki wzrost byłby już następstwem już znacznych podwyżek. Niemcy doświadczyły ogólnego Wzrost o 40 wzrost cen żywności w tym roku, w tym 73-procentowy wzrost ziemniaków. Dalsze skoki cen mogą mieć katastrofalne skutki dla niemieckich konsumentów.
Jednak dramatyczny wzrost cen mięsa może faktycznie pasować do programu niemieckiego rządu, który ma aktywnie promował przejście na dietę roślinną. Kellingerowi nie brakowało krytyki rządu w tej sprawie.
„Obecny rząd federalny chciałby znieść hodowlę zwierząt i zmienić dietę w Niemczech na warzywa i płatki owsiane” – powiedział; ostrzegł jednak, że pomimo ideologii rządu „faktem jest również, że ponad 90 procent ludzi w Niemczech nadal kupuje i je mięso”.
Na poparcie swojego twierdzenia powołał się na analizy przeprowadzone przez badaczy konsumenckich GfK. Ponadto badanie z 2016 roku wykazało, że 83 proc Niemcy jedzą mięso kilka razy w tygodniu, a ponad jedna czwarta ludności Niemiec spożywa mięso każdego dnia.
Kelliger skrytykował także federalnego ministra ds. wyżywienia i rolnictwa Cema Özdemira z Partii Zielonych za promowanie podatek od mięsa.
„Ogólnie powinniśmy jeść mniej mięsa i upewnić się, że pochodzi ono od zwierząt hodowanych w sposób odpowiedni dla gatunku” – powiedział Özdemir. t-online. Doradza „dostosowanie spożycia mięsa do granic planetarnych i ze względu na nasze zdrowie”.
Podczas gdy politycy Zielonych potępili jedzenie mięsa, rzeczywistość społeczna jest inna, ponieważ prawie cała populacja Niemiec regularnie je mięso. Jednak polityka rolna i ekologiczna hamują niemiecką produkcję mięsa, czyniąc Niemcy całkowicie zależnymi od mięsa z zagranicy; tworzy to nową zależność, podobną do uzależnienia Niemiec od rosyjskiego gazu, co okazało się katastrofalnym błędem.
„Niemcy są obecnie największym importerem mięsa w Europie”, mówi Gereon Schulze-Althoff, członek zarządu VDF oraz starszy kierownik ds. zrównoważonego rozwoju i jakości w ubojni Tönnies. „Jesteśmy teraz w punkcie, w którym możemy obliczyć, kiedy nie będziemy już w stanie zapewnić sobie mięsa”.
[…] Przeczytaj oryginalny artykuł […]
Zachód stwarza własne problemy podążając za WEF
[…] Bersumber dari Berita & Tren Teknokrasi […]
[…] Czytaj więcej: Niemiecki przemysł mięsny ostrzega przed pustymi półkami w supermarketach […]
[…] Czytaj więcej: Niemiecki przemysł mięsny ostrzega przed pustymi półkami w supermarketach […]
[…] Niemiecki przemysł mięsny ostrzega przed pustymi półkami w supermarketach, 40% wzrostem cen mięsa […]
[…] Niemiecki przemysł mięsny ostrzega przed pustymi półkami w supermarketach, 40% wzrostem cen mięsa […]