FBI chce zablokować jednostkom możliwość dowiedzenia się, czy ich informacje znajdują się w ogromnym repozytorium danych biometrycznych, w tym odcisków palców i skanów twarzy, gdyby ujawnienie informacji „zagroziło” dochodzeniu organów ścigania.
Baza danych biometrycznych FBI, znana jako „System identyfikacji nowej generacji, ”Gromadzi szeroki zakres informacji, w tym odciski dłoni, odciski palców, skany tęczówki, zdjęcia twarzy i tatuaży oraz biografie milionów ludzi.
W czwartek agencja Departamentu Sprawiedliwości planuje zaproponować baza danych jest zwolniona z szeregu przepisów ustawy o prywatności - przepisów, które nakładają na agencje federalne obowiązek udostępniania informacji o gromadzonych przez nie aktach poszczególnym podmiotom tych rekordów, co umożliwia ich weryfikację i poprawianie w razie potrzeby.
Oprócz przestępców, podejrzanych i zatrzymanych, system obejmuje między innymi dane od osób, od których pobiera się odciski palców w związku z pracą, licencjami, służbą wojskową lub wolontariacką, kontrolami przeszłości, poświadczeniami bezpieczeństwa i naturalizacją.
Pozwolenie osobom fizycznym na przeglądanie własnych akt, a nawet księgowanie tych zapisów, mogłoby zagrozić dochodzeniom karnym lub „wysiłkom na rzecz bezpieczeństwa narodowego”, potencjalnie ujawniając „wrażliwą technikę śledczą” lub informacje, które mogłyby pomóc podmiotowi „uniknąć wykrycia lub zatrzymania”. wysłanie powiedział.
Inna klauzula nakłada na agencje obowiązek prowadzenia rejestrów, które gromadzą, w celu zapewnienia, że jakiekolwiek ustalenia na ich temat zostały podjęte uczciwie. Dążąc do zwolnienia, publikacja FBI twierdziła, że „niemożliwe jest z góry ustalenie, które informacje są dokładne, istotne, aktualne i kompletne” dla „upoważnionych celów organów ścigania”.
„Z czasem pozornie nieistotne lub przedwczesne informacje mogą nabrać nowego znaczenia, gdy zostaną ujawnione nowe szczegóły” - czytamy w artykule. Informacje zawarte w bazie danych mogą pomóc w „ustaleniu wzorców działań i zapewnieniu przewagi przestępczej”.
Propozycja, otwarta do publicznego komentowania przez miesiąc po jej oficjalnym opublikowaniu, stworzyłaby niepokojący precedens, w którym organy ścigania mają znaczną swobodę decydowania o tym, jakie informacje gromadzić bez informowania podmiotu, według Jeramie Scott, radcy ds. Bezpieczeństwa narodowego w Electronic Privacy Information Center, grupa badawcza działająca na rzecz cyfrowych wolności obywatelskich.