Technologia ma zasadnicze znaczenie dla wszystkich wielkich problemów, ale krytykę utrudniają mitologie i struktury władzy, pisze David King. Zaprojektowane przez korporacyjne interesy i dla nich, nowoczesne technologie przemysłowe ucieleśniają X-letnią 400 technokratyczną filozofię kontroli przyrody i ludzi, z którymi należy się zmierzyć.
Czy to nie zabawne, że chociaż praktycznie każda duża kwestia dotycząca przyszłości globalnego społeczeństwa zależy od technologii, polityka głównego nurtu ledwo je uznaje?
Nawet na granicy katastrofy klimatycznej i różnorodności biologicznej, o ile kwestie polityki technologicznej były omawiane w kampanii wyborczej?
Rządy przychodzą i odchodzą, ale gdyby tak naprawdę istniał mroczny rząd światowy, tak ukochany przez teoretyków spiskowych, można założyć się, że jego głównym priorytetem będzie kierowanie rozwojem technologii, a nie zatrzymywanie lub rozpoczynanie wojen. Bez względu na to, która klika polityczna jest u władzy, technologia określa materialną strukturę świata i określa, co jest możliwe.
Podstawą każdego społeczeństwa jest jego związek z naturą, a związek ten jest artykułowany za pomocą technologii. Tak więc, jak zaczął się spierać ruch ekologiczny około pięćdziesiąt lat temu, to system technologiczny naszego społeczeństwa - industrializm - jest w takim samym stopniu winny za obecny kryzys, jak kapitalistyczny system gospodarczy.
Mitologia technologiczna
Aby powstrzymać nas przed uporaniem się z tym problemem, moce, które powstały, rozwinęły mitologie, które powstrzymują nas od krytycznego myślenia o technologii. Technologia, jak nam powiedziano, jest „tylko neutralnym narzędziem”, którego rozwój zawsze prowadzi do postępu. W każdym razie mówią nam, że nic nie możemy na to poradzić, ponieważ „nie można zatrzymać technologii!”
Ale, jak każdy, kto był zaangażowany w kampanie, takie jak te przeciwko szczelinowaniu, żywności modyfikowanej genetycznie lub energii jądrowej, może ci powiedzieć, te dogmaty mają więcej religii niż faktów. Kampanie nauczyły nas, że kompleksy korporacyjno-wojskowo-przemysłowe projektują technologie odpowiadające ich zainteresowaniom, a nie naszym. Byłoby dziwne, gdyby tego nie zrobili.
Od upraw zmodyfikowanych genetycznie zaprojektowanych w celu zwiększenia sprzedaży herbicydów Monsanto po oprogramowanie zaprojektowane do wykradania osobistych tajemnic od wszechobecnego planowanego starzenia się, po niekończące się dążenie do eliminacji miejsc pracy poprzez automatyzację, wykorzystanie technologii jako narzędzia władzy korporacji jest dość oczywiste.
Na głębszym poziomie podstawowym planem biznesowym kapitalizmu na ostatnie lata 250 było podważenie egzystencji tanimi towarami przemysłowymi, aby uzależnić nas od technologii, które kontrolują.
Oczywiście technologie przyniosły prawdziwe korzyści, ale to, co się rozwija, nie jest nieuniknione, a postęp zawsze jest okupiony ogromnymi kosztami - ale takimi, które stają się znane dopiero, gdy kot wyjdzie z worka.
Breaking the Frame
Teraz grupa techno-heretyków pod pseudonimem Breaking the Frame postanowiła stawić czoła tym mitom. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dokonać fundamentalnej ponownej oceny technologii, aby poradzić sobie z kryzysem środowiskowym.
To, co badaliśmy, to jeszcze bardziej niepokojący pogląd, że technologia zasadniczo nie jest neutralna, że w rzeczywistości ma swoją własną politykę, którą nazywamy „technokracją”. Mówiąc dokładniej, technologie opracowane w ramach reżimu, który rozpoczął się wraz z rewolucją naukową XVII wieku, tworzą i ucieleśniają własny system władzy.
Inne społeczeństwa ludzkie opracowały wielkoskalowe systemy technologiczne, które są kompatybilne z rozkwitem ludzi i zrównoważeniem ekologicznym. Ale to, co rozwinęło się w 17 wieku w Europie, było wyraźną ideologią kontroli przyrody za pomocą technologii, bez żadnych ograniczeń, i kultem maszyny.
Ta ideologia, którą nasze społeczeństwo nazywa „racjonalnością”, traktuje przyrodę jako nic więcej niż zbiór zasobów, które można wydobywać bez żadnych ograniczeń i produkuje technologie całkowitego tłumienia przyrody, takie jak pestycydy.
To ta leżąca u podstaw polityka zachodniej technologii, podobnie jak kapitalistyczny pęd do niekończącego się wzrostu, wpędziła nas w bałagan, w którym się teraz znajdujemy. Idea technokracji tłumaczy także próby kontrolowania społeczeństwa poprzez kontrolowanie ludzkiej natury poprzez, na przykład, eugenikę i farmaceutyczny system zdrowia psychicznego.
Intensyfikacja technokracji poprzez rewolucję przemysłową, fordyzm i nasz obecny post-fordyzm oparty na inwigilacji komputerowej kształtuje kapitalizm i całe nasze społeczeństwo. Apostoł dwudziestowiecznej technokracji, Frederick Taylor, ujął to prosto:
„W przeszłości mężczyzna był pierwszy. W przyszłości system będzie pierwszy ”.
Prymitywizm? Hakerstwo?
Uświadomienie sobie, że istnieje ta leżąca u podstaw polityka, oznacza, że musimy przemyśleć nasze dotychczasowe reakcje na nią.
Jedna naturalna odpowiedź, prymitywizm antytechnologiczny, pomija kwestię, że to nie sama „technologia” jest winna, ale „technokracja”: szczególna polityka, ekonomia i legalność technologii, które dominowały w zachodnim społeczeństwie przez ostatnie 400 lat.
Technokracja sprzymierzona z kapitalizmem przemysłowym w ciągu ostatnich 250 lat zrobiła więcej niż wszystkie poprzednie ludzkie społeczeństwa razem wzięte, aby zniszczyć ekosystemy planetarne. Musimy jednak być sceptyczni wobec twierdzeń tych, którzy chcą „hakować” przemysłowe megatechnologie, takie jak technologie informacyjne.
IT głęboko ucieleśnia filozofię kontroli technologicznej skoncentrowaną na systemie, której produktem jest cybernetyka, a tym samym kształtuje nasze umysły, rozpowszechniając mentalność technokratyczną poza zwykłą dziedziną naukowców, inżynierów i menedżerów dla wszystkich.
Czy używasz IT do swoich celów, czy używa Ciebie?
Brak zielonych technofiksów!
Na tę tendencję podatny jest również ruch zieleni. Cechą charakterystyczną technokracji jest skłonność do wiary w technofixy - nawyk formułowania i rozumienia problemów w kategoriach technicznych, tak aby można je było rozwiązać technologicznie.
Technofizyki zawsze rzekomo są politycznie neutralne, ale ponieważ ignorują społeczne i polityczne rozumienie problemu, w rzeczywistości prawie zawsze służą interesom potężnych. Na przykład, jeśli problem głodu na świecie nie polega na nieodpowiednich plonach, ale na ubóstwie, wówczas rozwiązaniem nie są uprawy genetycznie zmodyfikowane, ale zmiany systemu gospodarczego i politycznego.
Czy „problem energetyczny” jest jedynie technicznym problemem wytwarzania wystarczającej ilości energii niskoemisyjnej? Jeśli zignorujemy kwestię tego, czyim interesom służą i jakie formy społeczne implikują, nasze najlepsze alternatywne technologie zamieniają się w potworne elektrownie jądrowe, znienawidzone przemysłowe farmy wiatrowe i korporacyjne landgrab'y biopaliwowe.
Oto niektóre z zagadnień, które będziemy omawiać na spotkaniu Breaking the Frame za kilka tygodni z czołowymi myślicielami z prowadzących kampanię grup ekologicznych i innych radykalnych ruchów społecznych.
Umieszczenie kwestii technologicznych w centrum polityki oznacza, że będziemy myśleć o tym, jak może wyglądać demokratyczna kontrola technologii i jakich technologii potrzebujemy, aby przejść do zrównoważonego i ekonomicznie sprawiedliwego społeczeństwa.
Dr David King jest byłym biologiem molekularnym, który od lat pisze i prowadzi kampanie na tematy związane z biotechnologią i innymi technologiami. Jest głównym organizatorem Breaking the Frame zebranie.
Z niecierpliwością czekam na czytanie i oglądanie materiałów i będę wyszukiwać hashtagi dla Breaking the Frame oraz wyszukiwanie na Facebooku