Jeden z głównych tematów moich pism na temat zmiany klimatu w IER ostrzega opinię publiczną, że „nauka konsensusu”, którą słyszą od mediów, ekspertów i pewnych postaci politycznych, jest całkowicie oddzielona od opublikowanej literatury, szczególnie jeśli chodzi o analiza ekonomiczna polityki rządu. Nowy najnowszy papier roboczy od niektórych znanych ekonomistów - w tym Laurence Kotlikoff i Jeffrey Sachs - potwierdza mój punkt widzenia.
W tym przypadku szokujący jest fakt, że ich gazeta próbuje się zmagać: nawet przy stosunkowo skromnym podatku od emisji dwutlenku węgla wzrost cen energii jest tak bolesny, że osłabia korzyści płynące z wolniejszej zmiany klimatu, i dotyczy to naszych dzieci i wnuki. Dopiero kiedy dojdziemy do naszego prawnuk że ludzkość w sieci zacznie faktycznie korzystać z nawet niewielkiego podatku od emisji dwutlenku węgla wprowadzonego dzisiaj. Dlatego następnym razem, gdy ktoś usłyszy: „Musimy podjąć energiczne działania w sprawie klimatu dla przyszłych pokoleń!”, Możesz wyjaśnić: „Tak właściwie, wasze propozycje zaszkodzą następnym dwóm przyszłym pokoleniom. Chcesz skrzywdzić nas, nasze dzieci i nasze wnuki, aby pomóc naszym prawnukom i nie tylko - przy okazji - wszyscy będą fantastycznie bogaci w porównaniu z nami. ”
The Kotlikoff i in. papier jest dość techniczny, więc streszczę tylko punkty odbioru dla świeckich odbiorców. Spędzę też czas na końcu artykułu wyjaśniając, co ich proponowanym rozwiązaniem jest, za ten drażliwy problem. Aby uniknąć zamieszania, chcę wyrazić się jasno: autorzy tego nowego artykułu są dla (skromny) podatek od emisji dwutlenku węgla. Ostrzegają jednak, że obecna dyskusja, nawet wśród ekonomistów, zmierza raczej do „tego, co jest najlepsze dla ludzkości od teraz aż do końca czasów”, a nie do sprawdzenia, aby się upewnić każde pokolenie zyski z nowej polityki klimatycznej. Jak zobaczymy, Kotlikoff i in. sugerują ogromny transfer fiskalny, który pozwala obecnym pokoleniom zaciągnąć ogromny (dodatkowy) dług publiczny, który nasi potomkowie muszą następnie skutecznie spłacić wyższymi podatkami, aby zrekompensować swoim przodkom cierpienie z powodu wyższych cen energii z powodu podatku od emisji dwutlenku węgla.
Celem mojego artykułu nie jest poparcie ogólnej rekomendacji Kotlikoffa i in .; wraz z naukowcami klimatu w Cato opublikowałem obszerny krytyka zwykłego ekonomisty za podatkiem węglowym. Zamiast tego, rzucając światło na najnowsze osiągnięcia w literaturze dotyczącej opodatkowania emisji dwutlenku węgla, chcę, aby czytelnicy zobaczyli, jak bardzo rzeczywisty dyskusja między ekspertami opiera się na wietrznych stwierdzeniach o „mamy lata 12 na uratowanie naszych dzieci”, które słyszymy od ekspertów i urzędników politycznych.
Jak „optymalny” podatek od emisji dwutlenku węgla może karać trzecie pokolenie
Aby przygotować scenę dla mojej interpretacji, najpierw zacytujmy własny opis ich wyników. (Uwaga: czytelnicy, którzy nie mają dostępu przez powyższy link NBER, mogą również zobaczyć wersja artykułu opublikowano na stronie internetowej Kotlikoff.) Tytuł artykułu brzmi: „WYKONYWANIE PODATKU WĘGLA GENERACYJNĄ WYGRANĄ WYGRANĄ”. Oto fragment streszczenia:
Opodatkowanie emisji dwutlenku węgla badano przede wszystkim w modelach planowania społecznego lub nieskończenie długo żyjących agentów, które zmniejszają dobrobyt przyszłych i obecnych pokoleń.Takie ramy zaciemniają potencjał opodatkowania emisji dwutlenku węgla w celu generowania korzyści dla wszystkich pokoleń. W tym artykule opracowano dynamiczny model OLG [Overlapping Generations - rpm] na dużą skalę, z okresu 55, w celu obliczenia polityki podatku od emisji dwutlenku węgla, zapewniającej najwyższy jednolity wzrost dobrobytu dla wszystkich pokoleń. Ramy OLG z samolubnymi pokoleniami wydają się o wiele bardziej naturalne do badania szkód klimatycznych. Nasz model obejmuje węgiel, ropę i gaz, z których każdy jest wydobywany z zastrzeżeniem rosnących kosztów, sektor czystej energii, zmiany techniczne i demograficzne oraz funkcje temperatury / uszkodzeń Nordhaus (2017). Nasz optymalny, jednolity, podnoszący dobrobyt podatek od emisji dwutlenku węgla (UWI) zaczyna się od podatku 30 $, rośnie rocznie w procentach 1.5 i podnosi dobrobyt wszystkich obecnych i przyszłych generacji o procent 0.73 na podstawie ekwiwalentu zużycia. Dzielenie przyrostów wydajności równomiernie wymaga jednak opodatkowania przyszłych pokoleń nawet o procent 8.1 i subsydiowania wczesnych pokoleń aż o 1.2 procent zużycia w całym cyklu życia. Bez takiej redystrybucji („optymalna” Nordhaus) podatek od emisji dwutlenku węgla stanowi zasadę „wygrana-przegrana”. Obecne pokolenia doświadczają nawet do 0.84 procentowej utraty dobrobytu, a przyszłe pokolenia doświadczają nawet do 7.54-owego przyrostu dobrobytu. [Kotlikoff i in., Pogrubione dodane.]
Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to trudny język techniczny do przeanalizowania przez laika, oto, co mówią autorzy: Jeśli weźmiemy „złoty standard” (ich termin później) w tej literaturze i zastosujemy kalibrację modelu 2017 Nordhaus, zaleci „ optymalny podatek od emisji dwutlenku węgla ”, który prawidłowo - zgodnie ze standardową teorią ekonomiczną i najlepszymi szacunkami z badań w dziedzinie klimatu - równoważy kompromis między redukcją emisji a szkodliwym wzrostem gospodarczym.
Jednak - i to jest ogromne zastrzeżenie - podejście Nordhausa zakłada, że istnieje życzliwy, nadrzędny „planista społeczny”, który licytuje całą ludzkość razem i jedynie uwzględnia techniczną ulgę (skromną) zniżkę na szczęście przyszłych pokoleń zgodnie ze standardem teoria ekonomiczna.
W praktyce autorzy podkreślają, że „optymalny podatek od emisji dwutlenku węgla” w Nordhaus oznaczałby w rzeczywistości, że ludzie żyjący lub urodzeni dzisiaj, a w najbliższej przyszłości będą skrzywdzony w sieci dzięki polityce, ponieważ poniosą gorsze szkody ekonomiczne z powodu wyższych cen energii, niż oszczędzą im szkody spowodowane zmianami klimatu w wyniku zmniejszenia emisji. Dopiero, gdy otrzymamy kilka pokoleń w przyszłość, „optymalny podatek od emisji dwutlenku węgla” w Nordhaus zaczyna faktycznie poprawiać jakość życia ludzi w porównaniu z obecnym stanem rzeczy.
Jest to punkt krytyczny dla Amerykanów. Ciągle się hektoruje, że gdyby „troszczyli się o swoje dzieci”, poparliby duży podatek od emisji dwutlenku węgla i inne agresywne interwencje. Ale widzimy, że to nieprawda: jeśli w ogóle przyjmiemy skromny podatek węglowy - taki, który nadal pozwala na ocieplenie w stopniach Celsjusza 4 (ponad dwa razy większy niż 1.5 reklamowany obecnie przez aktywistów klimatycznych jako konieczny cel), według autorów (s. 22) 1 - wtedy krzywdzimy siebie, nasze dzieci i nasze wnuki, w stosunku do linii bazowej „nic nie rób”. Tylko nasi prawnuki, którzy (średnio) będą fantastycznie bogaci w porównaniu z nami, którzy zaczną czerpać korzyści netto nawet z tego niewielkiego ograniczenia emisji.