Ile mikrofonów masz w domu między laptopem, smartfonem, smart TV i być może wirtualnym asystentem?
Liczba gospodarstw domowych z asystentem bez użycia rąk rośnie każdego roku o miliony, ale ich wygoda może mieć swoją cenę. Ponieważ organy ścigania już wykorzystują dane zebrane z urządzeń inteligentnych jako dowody, prawa do prywatności cyfrowej stają się ważniejsze - i mniej rozumiane - niż kiedykolwiek, ponieważ szybkie tempo postępu technologicznego i zmieniające się podejście do prywatności sprawia, że temat pozostaje niejasny.
Asystentka domowa Echo należała do Amazona najlepiej sprzedający się produkt ostatni sezon wakacyjny, z sugestią Forrester Research 6 mln sprzedaży tylko w 2016. Rodzina urządzeń Echo to różne odmiany inteligentnego głośnika, które mogą słuchać, rozumieć i odpowiadać na polecenia głosowe dla wszystko od konwersji jednostek, na pisownię, na zakupy. Podobnie jak implementacja Siri w najnowszych urządzeniach z iOS, duża część wygody polega na tym, że urządzenie zawsze nasłuchuje, więc nie musisz odkładać tego, co robisz, i znaleźć swój telefon, aby uzyskać odpowiedź.
Ale niektórzy martwią się, że istnieje granica między ciągłym słuchaniem a nagrywaniem. Starszy analityk ACLU, Jay Stanley, ostrzega, że „nawet najbardziej odległe zagrożenie inwigilacją” może rzucić „samoświadomość i dreszcze … Nad swobodnymi prywatnymi rozmowami ”.
Wszyscy zachowujemy się inaczej, gdy myślimy, że jesteśmy prywatni. Pytanie brzmi: czy naprawdę jesteśmy sami, kiedy jesteśmy przy naszych urządzeniach?
W przypadku Siri odpowiedź wydaje się raczej tak. Nie ma dostępnego zapisu poprzednich zapytań, ponieważ Apple kojarzy je z losowym numerem identyfikacyjnym, a nie z Twoim adresem e-mail lub kontem iCloud. Po sześciu miesiącach oba są usuwane.
Jednak w przypadku Echo jest to bardziej skomplikowane. „Koszt urządzenia nie jest ostatecznym dochodem dla tych firm - reklama i dane osobowe są dla nich końcem tęczy” - wyjaśnia Albert Gidari, dyrektor ds. Prywatności w Stanford Center for Internet and Society w ankiecie e-mail do Christian Science Monitor.
W ramach dążenia do wydawania coraz dokładniejszych rekomendacji i ulepszania technologii rozpoznawania głosu Amazon prowadzi bazę danych twoich rozmów z Echo, którą możesz zobacz i zarządzaj online, Dodatkowo dane audio są szyfrowane kiedy wchodzi i wychodzi z domu, aby zminimalizować ryzyko przechwycenia przez hakerów.
Po co w ogóle wysyłać dane? Ponieważ Echo i iPhone są bardziej uszy niż mózg, a wszystkie ciężkie operacje kruszenia danych wymagane przez maszyny do zrozumienia mowy ludzkiej odbywają się na odległych serwerach Amazon i Apple. Dobra wiadomość jest taka, że same uszy nie są tak mądre. Poza komendami „Alexa” lub „Hej Siri” bardzo mało danych jest przechowywanych lokalnie, a urządzenia nie nagrywają żadnych rozmów, chyba że najpierw usłyszą frazę aktywacji.