Firma Google zaczęła używać miliardów danych transakcji kartami kredytowymi, aby udowodnić, że jej reklamy internetowe zachęcają ludzi do robienia zakupów - nawet gdy zdarzają się one offline w zwykłych sklepach, podała we wtorek.
Postęp ten pozwala Google określić, ile sprzedaży wygenerowały cyfrowe kampanie reklamowe, cel, który znawcy branży od dawna określali jako „świętego Graala” reklamy internetowej. Ale ogłoszenie odnowiło również długotrwałe skargi na prywatność dotyczące tego, w jaki sposób firma wykorzystuje dane osobowe.
Aby zasilić swoją reklamę wartą wiele miliardów dolarów, Google już analizuje przeglądanie Internetu przez użytkowników, historię wyszukiwania i lokalizacje geograficzne, wykorzystując dane z popularnych aplikacji Google, takich jak YouTube, Gmail, Mapy Google i sklep Google Play. Wszystkie te informacje są powiązane z prawdziwą tożsamością użytkowników, którzy logują się do usług Google.
Nowe dane kart kredytowych pozwalają gigantowi technicznemu połączyć te cyfrowe szlaki z rzeczywistymi rekordami zakupów w znacznie szerszy sposób niż było to wcześniej możliwe. Robiąc to, Google ponownie kroczy po terytorium, które konsumenci mogą uznać za zbyt intymne i potencjalnie wrażliwe. Zwolennicy prywatności stwierdzili, że niewiele osób rozumie, że ich zakupy są analizowane w ten sposób i mogą czuć się nieswojo, pomimo zapewnień Google, że podjęły kroki w celu ochrony danych osobowych swoich użytkowników.
Google odmówił również wyszczególnienia, jak działa nowy system lub jakie firmy analizują zapisy kart kredytowych i debetowych w imieniu Google. Google, który w ubiegłym roku odnotował przychody w wysokości 79 USD, powiedział, że nie będzie obsługiwał rejestrów bezpośrednio, ale że nieujawnione firmy partnerskie mają dostęp do procentu transakcji 70 dla kart kredytowych i debetowych w Stanach Zjednoczonych.
„To, co naprawdę mnie fascynuje, to fakt, że w miarę jak firmy stają się coraz bardziej nachalne w zakresie gromadzenia danych, stają się również bardziej tajne”, powiedział Marc Rotenberg, dyrektor wykonawczy Electronic Privacy Information Center. Wezwał organy rządowe i Kongres do żądania odpowiedzi na temat tego, jak Google i inne firmy technologiczne zbierają i wykorzystują dane od swoich użytkowników.
Google powiedział, że zajęło się ochroną prywatności użytkowników.
„Chociaż opracowaliśmy koncepcję tego produktu wiele lat temu, opracowanie rozwiązania, które spełniłoby nasze surowe wymagania dotyczące prywatności użytkowników, wymagało wielu lat wysiłku” - powiedział Google w oświadczeniu. „Aby to osiągnąć, opracowaliśmy nową, niestandardową technologię szyfrowania, która zapewnia prywatność, bezpieczeństwo i anonimowość danych użytkowników”.
Ogłoszenie pojawia się, gdy Google próbuje powstrzymać oburzenie reklamodawców dotyczące sposobu wydawania ich dolarów reklamowych. Google stara się ominąć bojkot reklamowy YouTube, lukratywnej witryny z filmami wideo, po doniesieniach prasowych, że reklamy popularnych marek pojawiają się obok treści ekstremistycznych, w tym stron z mową nienawiści i przemocą.