Nadchodzą burmistrzowie. W ostatnich miesiącach mieszkańcy ratusza w Tallahassee, Nashville i Tuscaloosa wygrali demokratyczne nagrody główne za gubernatorskie wyścigi w ich stanach. Mówi się, że burmistrz Eric Garcetti z Los Angeles, były burmistrz Nowego Orleanu Mitch Landrieu i były burmistrz San Antonio Julian Castro rozważają oferty Białego Domu w 2020. Liderzy miast szukający wyższego urzędu opierają się na pomyśle, że wyborcy odpowiedzą na to, co dziś ucieleśniają miasta: innowacje, różnorodność i postęp.
W epoce Trumpa niektórzy eksperci wzywają miasta do ogłosić niepodległość z chaosu na szczeblu federalnym w Waszyngtonie. Inni zwiastują moc lokalna i lokalne działania jako antidotum na dysfunkcję narodową. W całym kraju korporacje i filantropie wlewają miliony dolarów w inicjatywy miast, przyciągane przekonaniem, że rozwiązania na obszarach miejskich - w kwestiach takich jak rozwój gospodarczy, czysta energia i odporność - mogą wzrosnąć do poziomu krajowego.
Rozumiem impuls. Z miejsc, w których znajduje się krajowy think tank na temat miast, widzę, że miasta rosną obiecująco w odpowiedzi na duże problemy, takie jak zmiany klimatu, przystępność cenowa mieszkań i wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych. W Brookings Institution pomagamy lokalnym i regionalnym liderom w przyspieszaniu rozwiązań w zakresie globalnej konkurencyjności i wspólny dobrobyt.
Ale miejski boosterizm może również posunąć się za daleko: zachęcanie przywódców miast do pójścia samemu celebruje głęboką dysfunkcję federalizmu - i normalizuje autodestrukcyjną zmianę polityki i zarządzania.
Na przykład, administracja Trumpa używa uzasadnienia dla narracji o zwiększonej zdolności lokalnej drakońskie cięcia dla wsparcia federalnegodla miast, od programy tranzytowe, finansowanie rozwoju społeczności, do całej administracji rozwoju gospodarczego. The budżet prezydenta 2019 Zauważa, że „… uznaje większą rolę władz stanowych i lokalnych oraz sektora prywatnego w zaspokajaniu potrzeb społeczności i rozwoju gospodarczego”, sygnalizując rezygnację z długofalowej roli federacji w tych obszarach.
Ponadto, polityki federalne do ważne, czy przywódcy miast to lubią, czy nie. Federalne siły deportacyjne wywołują strach w społecznościach imigrantów w miastach i na przedmieściach. Nowa prawo podatkowe nakłada limit w sprawie państwowych i lokalnych ulg podatkowych, dzięki czemu pozyskiwanie dochodów przez samorządy miast jest bardziej ekonomiczne i polityczne. Taryfy stanowią zagrożenie dla firm i miejsc pracy we wszystkich społecznościach, ale administracja Trumpa to proponuje chronić rolników przed tymi skutkami dzięki miliardom dolarów w postaci dotacji świadczone przez podatników miejskich i podmiejskich. Działania „miasto po mieście” nie są w stanie przezwyciężyć polityk krajowych, które w znacznym stopniu podważają miejską Amerykę.
I jako Sherrilyn Ifill z Funduszu Obrony Prawnej NAACP zaobserwowałwychwalając zalety dokumentów lokalizacyjnych nad mroczną historią „kontroli lokalnej” w Ameryce, gdzie szacunek dla lokalnych decydentów doprowadził do trwałej segregacji rasowej i aktywnego tłumienia mniejszościowych praw wyborczych. „Nie powinniśmy romantyzować lokalizacji” - napisał Ifill, odpowiadając na ostatnie wydarzenia New York Times kolumna na temat „Lokalistycznej rewolucji” Davida Brooksa. „Często był brutalny, opresyjny i brutalny”.