Zerwać? Internet zagrożony przez nowe przepisy

Udostępnij tę historię!
Narody uchwalają prawa, które są sprzeczne z innymi narodami, a rezultatem będą „znacjonalizowane dane”, podobnie jak Ministerstwo Prawdy w dystopijnej książce George'a Orwella „Dziewiętnaście osiemdziesiąt cztery”. Dalsze rozpadanie się Internetu jest nieuniknione. ⁃ Edytor TN

Czy marzenie o jednym globalnym Internecie wciąż istnieje?

Coraz częściej podejmowane przez rządy działania mające na celu filtrowanie i ograniczanie treści grożą rozdrobnieniem systemu stworzonego z obietnicą połączenia świata z w dużej mierze ujednoliconą treścią.

Chiny od lat blokują niektóre zachodnie usługi, a fragmentacja może przyspieszać, a przepisy nakładane są gdzie indziej, twierdzą analitycy.

Prowadzi to do „splinternetu”, terminu, który krąży od dekady lub dłużej, ale zyskuje na popularności w ostatnich miesiącach.

„Internet jest już rozdrobniony pod względem materialnym, ale każdy regulator na całym świecie uważa, że ​​wie, jak go naprawić” - powiedział Eric Goldman, dyrektor Instytutu Prawa Technicznego na Uniwersytecie Santa Clara.

„Myślę, że zobaczymy tsunami przepisów, które doprowadzą do dalszego rozpadu internetu”.

Masakra meczetów w Nowej Zelandii w Christchurch transmitowana na żywo w Internecie zwiększyła poczucie pilności w niektórych krajach, a debaty w USA i UE na temat ograniczenia podżegania do przemocy.

Nowe australijskie prawo może uwięzić dyrektorów mediów społecznościowych za to, że nie zdołali szybko usunąć brutalnych treści ekstremistycznych.

A propozycja zaprezentowana w Wielkiej Brytanii może osobiście ponosić odpowiedzialność za szkodliwe treści zamieszczane na platformach społecznościowych. Podobne pomysły zostały omówione przez prawodawców w Waszyngtonie.

Te posunięcia pojawiają się, gdy szef Facebooka Mark Zuckerberg wezwał do stworzenia „wspólnych globalnych ram” reguł internetowych.

Ale obrońcy wolności słowa ostrzegają, że pozwolenie rządom na regulowanie treści internetowych jest niebezpieczne, nawet jeśli media społecznościowe walczą.

Brytyjska propozycja „jest bardzo złym spojrzeniem na demokrację szanującą prawa”, powiedział R. David Edelman, były doradca technologiczny Białego Domu, który obecnie kieruje projektem Massachusetts Institute of Technology dotyczącym technologii, gospodarki i bezpieczeństwa narodowego.

„To postawi Wielką Brytanię na drugim końcu spektrum cenzury internetowej”.

W innym miejscu krytycy rzucili się w stronę projektu ustawy w Singapurze o zakazie „fałszywych wiadomości”, nazywając to słabo zawoalowaną próbą cenzury.

„Nie do rządu należy arbitralne ustalanie, co jest, a co nie jest prawdą” - powiedział Daniel Bastard z grupy Reporterzy bez Granic, która monitoruje media.

„W swojej obecnej formie to orwellowskie prawo ustanawia nic innego jak„ ministerstwo prawdy ”, które będzie mogło uciszać niezależne głosy i narzucić linię partii rządzącej”.

Według Freedom House, strażnika praw człowieka, co najmniej 17 krajów zatwierdziło lub zaproponowało ustawy ograniczające media internetowe w imię walki z „fałszywymi wiadomościami” i manipulacjami, a 13 krajów oskarżyło użytkowników Internetu za rozpowszechnianie „fałszywych” informacji.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Richard

Rozpryskiwanie Internetu przez interesy każdego narodu pomoże w utrzymaniu mentalności nacjonalistycznej w porównaniu do mentalności globalistycznej.