Żadnych oszczędności dzięki „zielonej” energii: jest od 4 do 6 razy drożej

Udostępnij tę historię!
Tania, alternatywna energia to wielkie kłamstwo stulecia. To także rażący oksymoron. Jeśli Biden i jego koledzy z ONZ zmuszą nas do przyjęcia „Zielonego Nowego Ładu”, będziemy mieli do czynienia z co najmniej trzykrotnym potrojeniem cen energii oraz poważnymi zakłóceniami energetycznymi w krajowej sieci energetycznej. ⁃ Edytor TN

Prezydent Joe Biden wciąż twierdzi, że wiatr i słońce energia zaoszczędzą pieniądze dla konsumentów. Jednak więcej dotacji rządowych na „energię odnawialną” jest kluczowym elementem strategii antyinflacyjnej Białego Domu, niedawno ogłoszonej przez Bidena.

Prawdopodobnie wpadł na ten pomysł od Johna Kerry'ego, szefa administracji ds. klimatu, który niedawno twierdził, że „energia słoneczna i wiatrowa są tańsze niż węgiel, ropa czy gaz”. Pete Buttigieg, sekretarz Biden Transportation, mówi to samo o tysiącach dolarów, które kierowcy mogą zaoszczędzić, kupując samochody elektryczne.

To nie mogło być bardziej błędne.

Zwolennicy „zielonej” energii buntowniczej często są mistrzami w zabawie z liczbami, ponieważ tylko w ten sposób generowanie elektryczności z wiatru i słońca ma sens. Zwolennicy tacy jak Kerry uwielbiają skupiać się na niskich kosztach eksploatacji energii słonecznej i wiatrowej, ponieważ nie wymagają one ciągłych zakupów paliwa. Ignorowanie stosunkowo krótkiej żywotności komponentów słonecznych i wiatrowych, a także wysokich inwestycji początkowych, może sprawiać wrażenie, jakby energia słoneczna i wiatrowa działała po niższych kosztach niż paliwa kopalne lub energia jądrowa.

Wyjaśnijmy fakty. Koszt to nie tylko to, co płacisz na poziomie detalicznym za gaz lub energię. Obejmuje również podatki, które płacisz, aby dotować moc. Badanie przeprowadzone w 2017 r. przez Departament Energii wykazało, że każdy dolar dotacji rządowej na jednostkę BTU energii wyprodukowanej z paliw kopalnych, wiatru i słońca otrzymuje co najmniej 10 USD.

To nie jest oszczędność pieniędzy.

Powodem, dla którego dotacje są tak wysokie, jest to, że energia słoneczna i wiatrowa wiążą się z dodatkowymi kosztami w porównaniu z bardziej niezawodną konkurencją. „Zielone” źródła energii są niedyspozycyjne, co oznacza, że ​​ich produkcja nie może zostać zmieniona w celu dostosowania do zapotrzebowania. Wiatr nie wieje mocniej, a słońce nie świeci jaśniej, tylko dlatego, że zużycie energii elektrycznej jest szczytowe.

I odwrotnie, jednostki wykorzystujące paliwa kopalne – takie jak elektrownie węglowe – mogą zwiększyć produkcję, gdy najbardziej jej potrzebujemy, i zmniejszyć, gdy popyt spada.

Powszechne stosowanie wytwarzania energii słonecznej i wiatrowej wymagałoby kosztownych baterii na dużą skalę, aby ludzie nadal mieli energię, gdy wiatr przestanie wiać lub gdy słońce przestanie świecić — jak to ma miejsce każdej nocy.

Tak więc, w przeciwieństwie do niezawodnego i elastycznego gazu ziemnego, energia słoneczna i wiatrowa wymagają rozwiązań magazynowania na dużą skalę: ogromnych baterii akumulatorów, które są mało przyjazne dla środowiska, ale są również niezwykle drogie. A ponieważ baterie nie są wieczne, zwiększają zarówno początkowe wydatki, jak i koszty utrzymania w okresie eksploatacji elektrowni słonecznej lub wiatrowej.

Ten sam problem dotyczy samochodów elektrycznych. Cena naklejki na EV jest znacznie wyższa niż w przypadku konwencjonalnych samochodów na gaz, a tak zwane oszczędności w czasie zakładają, że energia elektryczna do ładowania jest bezpłatna. Ale tak nie jest, a koszty energii rosną prawie tak szybko, jak ceny gazu.

Czynniki takie jak te są konsekwentnie ignorowane przez Kerry'ego i innych aktywistów „zielonej” energii.

Aby naprawdę ocenić różne źródła energii i zapewnić porównanie jabłek z jabłkami, US Energy Information Administration wykorzystuje Levelized Cost of Energy (LCOE) i Levelized Cost of Storage (LCOS). Środki te uwzględniają koszty początkowe, żywotność systemów wytwarzania i magazynowania, koszty konserwacji i paliwa, wydatki na likwidację, dotacje itp. i porównują je z ilością energii elektrycznej produkowanej przez cały okres eksploatacji elektrowni.

Liczby nie kłamią: „zielona” energia to całkowite marnowanie zasobów.

LCOE i LCOS dla farm słonecznych i lądowych farm wiatrowych są cztery razy droższe niż gaz ziemny. Jednak morska energia wiatrowa bierze górę — jest sześć razy droższa od gazu ziemnego.

Wyobraź sobie, że co miesiąc płacisz cztery do sześciu razy więcej za tę samą energię elektryczną! To jest zielony rajski świat, którego administracja Bidena chce dla Ameryki.

Przeczytaj całą historię tutaj…

O wydawcy

Patrick Wood
Patrick Wood jest wiodącym i krytycznym ekspertem w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, zielonej gospodarki, agendy 21, 2030 i historycznej technokracji. Jest autorem Technocracy Rising: The Trojan Horse of Global Transformation (2015) i współautorem Trilaterals Over Washington, Volumes I i II (1978–1980) wraz z nieżyjącym Antonim C. Suttonem.
Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

4 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze

[…] Czytaj więcej: Brak oszczędności dzięki „zielonej” energii: to 4 do 6 razy droższe […]

[…] Czytaj więcej: Brak oszczędności dzięki „zielonej” energii: to 4 do 6 razy droższe […]

Bob

Nigdy nie ufaj demokracie, że pozna lub powie prawdę. Kłamstwo jest ich językiem ojczystym.

[…] Żadnych oszczędności dzięki „zielonej” energii: to 4 do 6 razy droższe […]