„Gdyby ten rząd kiedykolwiek stał się tyranią, gdyby dyktator kiedykolwiek przejął władzę w tym kraju, możliwości technologiczne, które społeczność wywiadowcza dała rządowi, mogłyby umożliwić mu narzucenie totalnej tyranii i nie byłoby sposobu, by walczyć”.—Senator Frank Church
Głosy są w toku.
Bez względu na to, kto ubiega się o urząd, bez względu na to, kto kontroluje Biały Dom, Senat lub Izbę Reprezentantów teraz lub w przyszłości, „my ludzie” już przegraliśmy.
Przegraliśmy, ponieważ przyszłość tego narodu jest kształtowana poza zasięgiem naszych praw, wyborów i granic przez techno-autorytarne mocarstwa bez względu na indywidualność, prywatność czy wolność.
Los Ameryki kształtuje się w Chinach, naszym wzorem do naśladowania we wszystkich rzeczach dystopijnych.
Ekonomiczna i polityczna potęga, która posiada więcej długu Ameryki niż jakikolwiek inny kraj i jest wykupując amerykańskie firmy W całym spektrum Chiny są bezwzględnym reżimem totalitarnym, który rutynowo stosuje cenzurę, inwigilację i brutalne taktyki państwa policyjnego, aby zastraszyć swoją ludność, utrzymać władzę i zwiększyć hojność swojej korporacyjnej elity.
Tam, gdzie zmierzają Chiny, w końcu podążają Stany Zjednoczone. W ten sposób leży jawna tyrania.
Cenzura. Chińska machina cenzury jest prosto z Orwella 1984 z agencjami rządowymi i korporacjami współpracującymi w celu ograniczenia wolności słowa ludności. Zaledwie kilka lat temu w Chinach zakazany użycie słowa „nie zgadzam się”, a także odniesienia do powieści George'a Orwella Farma zwierząt i 1984. Agencje rządowe rutynowo nękają i zastraszają każdego, kogo uważa się za nieprzestrzegającego przepisów. Aktywiści są często karani za gromadzenie się w miejscach publicznych i oskarżani o „wywoływać kłótnie i prowokować kłopoty”. Chiny również dołożyły wszelkich starań, aby dziennikarze w kaganiec zgłaszanie przypadków korupcji lub łamania praw człowieka.
Inwigilacja. COVID-19 wydobył z cienia chińską orwellowską inwigilację i dał Chinom doskonałą wymówkę do uwolnienia pełnej siły swoich ekspansywnych i wyrafinowanych uprawnień w zakresie inwigilacji i gromadzenia danych na swoich obywatelach i reszcie świata. Skanery termiczne wykorzystujące sztuczną inteligencję (AI) zostały zainstalowane na stacjach kolejowych w dużych miastach w celu oceny temperatury ciała i zidentyfikować każdego z gorączką. Kamery do rozpoznawania twarzy i telefony komórkowe nieustannie śledzą ruchy ludzi, raportowanie w czasie rzeczywistym do centrów danych, do których dostęp mieli zarówno agenci rządowi, jak i pracodawcy. I kodowane kolorowe alerty (czerwony, żółty i zielony) sortowały ludzi według kategorii zdrowotnych co odpowiadało dozwolonej swobodzie ruchu: „Zielony kod, podróżuj swobodnie. Czerwony lub żółty, melduj się natychmiast.
Oceny kredytowe w mediach społecznościowych. Przed wybuchem koronawirusa chińskie państwo monitorujące już ciężko pracowało, śledząc swoich obywateli za pomocą około 200 milionów kamer bezpieczeństwa zainstalowanych w całym kraju. Wyposażone w technologię rozpoznawania twarzy, kamery umożliwiają władzom śledzenie tak zwanych czynów przestępczych, takich jak przechodzenie przez jezdnię, które wpływają na ocenę wiarygodności społecznej danej osoby. Oceny kredytowe w mediach społecznościowych przypisane chińskim osobom i firmom kategoryzują je na podstawie tego, czy są „dobrymi” obywatelami. A "wynik obywatela” określa swoje miejsce w społeczeństwie na podstawie lojalności wobec rządu. Prawdziwy system—co wymaga od ludzi używania wydanych przez rząd dowodów osobistych w celu kupowania mobilnych kart SIM, zakładania kont w mediach społecznościowych, wsiadania do pociągu, wsiadania do samolotu, a nawet kupowania artykułów spożywczych— w połączeniu z wynikami kredytowymi w mediach społecznościowych zapewnia, że osoby znajdujące się na czarnej liście jako „niegodne” są zakazano dostępu do rynków finansowych, kupowania nieruchomości lub podróżowania samolotem lub pociągiem. Wśród działań, które mogą spowodować, że zostaniesz uznany za niegodnego, jest zajmowanie zarezerwowanych miejsc w pociągach lub rzekome powodowanie problemów w szpitalach.
Bezpieczne, inteligentne miasta. Będąc pionierem w rozwoju tzw „bezpieczne” inteligentne miasta, Chiny eksportują na cały świat zaawansowane technologicznie społeczności, w których mieszkańcy są monitorowani przez całą dobę, każde ich działanie pod stałą obserwacją, a każde urządzenie jest podłączone do centralnego mózgu obsługiwanego przez sztuczną inteligencję. Jak podsumowuje ekspert ds. prywatności Vincent Mosco: „Korzyści z inteligentnych miast wyraźnie odnoszą władze, które są w stanie wykorzystać obietnicę nowoczesnego, zaawansowanego technologicznie miasta do rozszerzenia i pogłębienia nadzoru. Dotyczy to również dużych firm technologicznych, które czerpią zyski po pierwsze z budowy infrastruktury smart city, a po drugie z utowarowienia całej przestrzeni smart city. Obywatele zyskują pewną efektywność operacyjną, ale wielkim kosztem ich wolności".
Waluta cyfrowa. Chiny już to zrobiły przyjął cyfrową walutę emitowaną przez rząd, co nie tylko pozwala na monitorowanie i przejmowanie transakcji finansowych ludzi, ale także pracować w parze z systemem oceny społecznej kredytowej karanie jednostek za moralne upadki i wykroczenia społeczne (i nagradzanie ich za przestrzeganie usankcjonowanych przez rząd zachowań). Jak napisał ekspert ds. Chin Akram Keram The Washington Post„Dzięki cyfrowemu juanowi KPCh [Chińska Partia Komunistyczna] będzie miała bezpośrednią kontrolę i dostęp do finansowego życia jednostek, bez potrzeby silnego wzmacniania pośredniczących podmiotów finansowych. W społeczeństwie skonsumowanym przez cyfrowy juan rząd z łatwością mógłby zawiesić cyfrowe portfele dysydentów i obrońców praw człowieka".
Cyfrowy autorytaryzm na nowo zdefiniuje, co to znaczy być wolnym w prawie każdym aspekcie naszego życia. Ponownie musimy spojrzeć na Chiny, aby zrozumieć, co nas czeka. Jako analityk Human Rights Watch, Maya Wang wyjaśnia: „Chińskie władze wykorzystują technologię do kontrolowania populacji w całym kraju w subtelniejszy, ale wciąż potężny sposób. Bank centralny przyjmuje cyfrową walutę, która pozwoli Pekinowi nadzorować i kontrolować transakcje finansowe ludzi. Chiny budują tak zwane bezpieczne miasta, które integrują dane z natrętnych systemów nadzoru, aby przewidywać i zapobiegać wszystkim, od pożarów po klęski żywiołowe i sprzeciw polityczny. Rząd uważa, że te włamania, wraz z działaniami administracyjnymi, takimi jak odmawianie dostępu do usług osobom znajdującym się na czarnej liście, będzie skłaniać ludzi do „pozytywnych zachowań”, w tym większa zgodność z polityką rządową i zdrowymi nawykami, takimi jak ćwiczenia”.
Nadzór AI. W podobny sposób, w jaki chińskie produkty przeniknęły na prawie każdy rynek na świecie i zmieniły dynamikę konsumentów, Chiny eksportują teraz swoją „autorytarną technologię” do rządów na całym świecie rzekomo w celu szerzenia swojej marki totalitaryzmu na całym świecie. W rzeczywistości zarówno Chiny, jak i Stany Zjednoczone mają przewodził w dostarczaniu reszcie świata nadzoru AI, czasami po stawce subsydiowanej. W rękach zarówno tyranów, jak i życzliwych dyktatorów inwigilacja AI jest ostatecznym środkiem represji i kontroli, zwłaszcza poprzez wykorzystanie platformy inteligentnego miasta/bezpiecznego miasta, systemy rozpoznawania twarzy i predykcyjne działania policyjne. Technologie te są również wykorzystywane przez brutalne grupy ekstremistyczne, jak również handlarze seksu, dzieci, narkotyków i broni dla własnych niecnych celów.
Podczas gdy kraje z autorytarnymi reżimami chętnie wdrażały nadzór AI, jak wynika z badań Carnegie Endowment, liberalne demokracje również „agresywnie wykorzystują narzędzia AI do nadzorowania granic, zatrzymywania potencjalnych przestępców, monitorować obywateli pod kątem złego zachowaniai wyciągać z tłumu podejrzanych o terroryzm”. Co więcej, łatwo zauważyć, w jaki sposób chiński model kontroli Internetu został włączony do wysiłków amerykańskiego państwa policyjnego zmierzających do wypłukania tak zwanych antyrządowych, krajowych ekstremistów. W ten sposób totalitaryzm podbija świat.
Tajna policja. Według ostatnich doniesień Chiny zasadziły ponad 54 tajne siły policyjne w 25 miastach na całym świecie, w tym Stany Zjednoczone, w ramach ich wysiłków zmierzających do śledzenia dysydentów i zastraszania ich oraz deportowania ich z powrotem do Chin w celu ścigania. Kampania mająca na celu obserwację, zastraszanie i karanie emigrantów mieszkających za granicą i angażujących się w sprzeciw, została nazwana Operacja Polowanie na lisy. Jak zauważyła jedna z agencji zajmujących się prawami człowieka: „Przesłanie z [chińskiego] ministerstwa spraw zagranicznych – to nigdzie nie jesteś bezpieczny, że możemy Cię znaleźć i że możemy do Ciebie dotrzeć – jest bardzo skuteczny.”
Brutalność policji. Niewiele zmieniło się w brutalnym stłumieniu przez Chiny protestujących po wybuchu wojny Masakra na placu Tiananmen. Chińska policja pozostaje brutalna, przesadna i nieelastyczna, teraz z dodatkową siłą państwa inwigilującego.
Taktyka zastraszania. Chiny opanowały sztukę taktyki zastraszania, grożąc aktywistom, ich rodzinom i źródłom utrzymania, jeśli nie zastosują się do nakazów rządu. Jak wyjaśnił jeden z aktywistów: „Były telefony w środku nocy, że członkowie rodziny nie znajdą pracy, jeśli nie będziesz współpracować z rządem, lub że numer telefonu twoich rodziców zostanie opublikowany w Internecie i być nękanym. Albo z Ujgurami, że reszta twojej rodziny zostanie umieszczona w obozach”.
Zniknięcie, pranie mózgu i tortury. Ci, którzy nie stosują się do nakazów Chin, często znikają, są aresztowani w środku nocy i więziony w orwellowskich obozach reedukacyjnych. Chiny zbudowały w ostatnich latach ponad 400 takich obozów internowania, aby przetrzymywać ludzi za przestępstwa obejmujące całą gamę przestępstw, od kwestionowania rządu po tak zwane przestępstwa religijne, takie jak posiadanie Koranu lub powstrzymywanie się od jedzenia wieprzowiny. jako Opiekun Raporty, „nadużycia obejmują szczegółowe arbitralne zatrzymania, tortury i zaniedbania medyczne w obozach przetrzymywania oraz przymusową kontrolę urodzeń”.
Globalne wpływy Chin, ich zasięg technologiczny, dążenie do dominacji nad światem i surowe żądanie podporządkowania się popychają nas w kierunku świata w łańcuchach.
Dzięki rosnącej kontroli nad technologią inwigilacji Chiny zbudowały pierwsze na świecie cyfrowe państwo totalitarne, a tym samym stały się wzorem dla aspirujących dyktatorów na całym świecie.
Jednak zbyt wielu nie zdaje sobie sprawy, że Chiny i amerykański Deep State połączyły siły.
Jak wyjaśniam w Battlefield America: The War on the American People i w jego fikcyjnym odpowiedniku Dzienniki Erika Blaira, to faszyzm ukrywający się za cienką warstwą otwartego rządu i populistycznych wyborów.
Pod każdym względem staliśmy się ucieleśnieniem tego, czego obawiał się Philip K. Dick, kiedy pisał Człowiek z Wysokiego Zamku, wizja alternatywnego wszechświata, w którym siły Osi pokonują aliantów podczas II wojny światowej, oraz „faszyzm nie tylko podbił Amerykę. Wkradł się z niepokojącą łatwością w DNA Ameryki".
Jednak podczas gdy wizja Dicka dotycząca świata, w którym totalitaryzm został znormalizowany, jest przerażająca, nasza rosnąca rzeczywistość świata, w którym głębokie państwo jest nie tylko zakorzenione, ale stało się globalne, jest wręcz przerażająca.
Nasza flaga narodowa może nie pochwalić się czerwono-białymi paskami ze swastyką na niebieskim polu, jak pokazano na Człowiek z Wysokiego Zamku, ale ostrzegam: jesteśmy nie mniej zajęci.
Czy jednak Chiny nie uważają Ameryki za swojego największego wroga? Wygląda na to, że wykorzystaliby Amerykańskie Głębokie Państwo tylko do osiągnięcia własnych celów, a następnie użyli go przeciwko nim, co jest ich sposobem działania. Nie widzę, aby współpracowali z kimkolwiek na dłuższą metę.
[…] Technoautorytaryzm: Chiny i Deep State połączyły siły […]
[…] Technoautorytaryzm: Chiny i Deep State połączyły siły […]
[…] Technoautorytaryzm: Chiny i Deep State połączyły siły […]