Technokracja handlowa znajduje się na krawędzi kryzysu, gdy wojna handlowa między USA a Chinami wciąż trwa. Niezadowolenie z polityki handlowej, szczególnie w gospodarkach rozwiniętych, otworzyło szeroko drzwi zarówno populistom, jak i demagogom, aby czerpać korzyści z wolnego handlu.
Ekonomiści i eksperci od polityki handlowej są zawsze gotowi bronić wolnego handlu, pokazując, że handel nigdy nie zapewnia społeczeństwu sytuacji, w których wszyscy wygrywają. Z drugiej strony, populiści twierdzą, że handel jest szkodliwy dla niektórych grup, choć w przesadny sposób - tłumacząc apel protekcjonizmu.
Rzeczywiście, publiczne debaty na temat technokracji kontra populizm często pokazują, że stoją na przeciwnych krańcach spektrum. Znawcy i eksperci polityczni nie zgadzają się z hiperpolitycznym populizmem, ostrzegając przed katastrofalnymi konsekwencjami pozostawienia populistom polityki gospodarczej.
Tymczasem populiści sprzeczają się z technokratami, którzy wydają się odkrywać naukowe rozwiązania wielu problemów gospodarczych. Populiści otwarcie odrzucają zasadność istnienia małego kręgu hiper-depolityzowanej elity technokratycznej, po prostu dlatego, że nie reprezentują mas.
Jak tu trafiliśmy? Jak stworzyć właściwą równowagę między opartymi na dowodach zaleceniami dotyczącymi polityki handlowej a uczciwą demokratyczną reprezentacją?
Po pierwsze, do niedawna wśród kręgów polityki handlowej pojawiła się powszechna odmowa uznania dystrybucyjnego wpływu handlu na społeczeństwo - że handel tworzy zwycięzców i przegranych. Korzyści z handlu są często podkreślane za pomocą ogólnych wskaźników makroekonomicznych, które często nie mają większego sensu dla firm i osób fizycznych.
Będąc profesjonalnie nastawionymi na wolny handel, ekonomiści wielokrotnie używają uproszczonych modeli, takich jak teoria Davida Ricarda o handlu. Teoria ta ilustruje, w jaki sposób kraje będą lepiej sytuowane, eksportując towary, na których mają przewagę komparatywną, i importując towary, w których mają względną wadę.
Argument „handlu korzystnego dla wszystkich stron” opartego na przewadze komparatywnej często pomija fakt, że przewaga komparatywna nie jest stałą cechą kraju. W rzeczywistości Stany Zjednoczone oskarżają Chiny o manipulowanie walutami i inne „nieuczciwe” praktyki handlowe w celu uzyskania przewagi komparatywnej w niektórych sektorach, co powoduje, że Stany Zjednoczone mają względnie niekorzystną sytuację w tych sektorach.
Niemniej jednak ekonomiści twierdzą, że rekompensata pieniężna, taka jak programy siatki bezpieczeństwa, zapewniłaby pewną ochronę pracownikom, którzy są zmuszeni do zwolnienia z powodu tańszego importu wytwarzanych przez nich podobnych towarów. Ale taka rekompensata jest niewystarczająca, gdy grupy te zostały już pozbawione swoich wartości i społeczności. Co więcej, jeśli taka rekompensata pozostaje w dużej mierze na papierze.
W tym miejscu technokraci handlowi mogli nie przejść testu legalności. Są odizolowani od odpowiedzialności politycznej za swoje decyzje, dlatego częściej wybierają zwycięzców i przegranych z handlu w sposób arbitralny.
Po drugie, nawet jeśli ekonomiści uznają dystrybucyjne skutki handlu i usiłują przekazać te efekty opinii publicznej, ekonomiści poprzez szkolenie nie są niestety bardzo dobrymi komunikatorami. W przeszłości tak naprawdę nie miało to znaczenia, kiedy polityka handlowa pozostawała w rękach elity polityki handlowej. Ale kiedy społeczeństwo zaczęło interesować się polityką handlową, włączając kwestie pracy, zdrowia i środowiska do negocjacji handlowych, technokraci mają ogromne zadanie rozpakowania opowieści handlowych wypełnionych żargonem gospodarczym w wiadomości, które dobrze współbrzmią z codzienne życie ludzi.
Korzyści z handlu należy przedstawić w oparciu o lokalne i zlokalizowane dane handlowe, ponieważ pokazałyby one zróżnicowany wpływ handlu między firmami i konsumentami. Bardziej spersonalizowane porady dotyczące polityki handlowej dla przedsiębiorstw mogą się zmaterializować, jeśli takie dane są dostępne i, co ważniejsze, dostępne dla społeczeństwa.
Po trzecie, technokraci i politycy muszą ustalić, co powinno być podstawą polityki handlowej. Być może eksperci muszą uznać, że wolny handel nie jest prawdą ponadczasową, i dlatego ograniczają swoje wielkie ambicje w pełni zliberalizowanej gospodarki światowej.