Szanse Hillary Clinton na to, by zostać następnym prezydentem USA, spotkały się w tym tygodniu z dużym hitem, ponieważ pogłoski potwierdziły, że Al Gore będzie wspierać jej kampanię.
Zgodnie z WaPo:
Decyzja Gore'a, by zaangażować się w kampanię w ostatnich tygodniach, pokazuje, do jakiego stopnia Demokraci są zaniepokojeni faktem, że Clinton jeszcze nie nawiązał kontaktu z wieloma millenialsami, z których niektórzy popierają w tym roku kandydatów z partii trzecich. Były wiceprezydent, działacz na rzecz klimatu, opowie nie tylko o planie Clintona dotyczącym globalnego ocieplenia, ale także o tym, że głosowanie na niezależnego kandydata na prezydenta mogłoby dostarczyć Republikanom Biały Dom w taki sam sposób, w jaki kandydatura Ralpha Nadera pomogła podważyć jego kandydatura prezydencka w 2000 roku.
Cóż, może. Alternatywną możliwością jest to, że interwencja Gore'a skupi uwagę wyborców na jednej z największych słabości Hillary: jej oddaniu ideologii antynaukowej, antyludzkiej i anty-wolnorynkowej, która wbrew rozsądkowi lub dowodom stara się osłabić USA. przemysłu i karać konsumentów w imię rozwiązania nieistniejącego problemu.
Nie popełnijcie błędu, ekologia jest jednym z najbardziej wyraźnych i najważniejszych punktów różnic między dwoma głównymi kandydatami na prezydenta.
Pod prezydentury Hillary'ego rozkwitnie zielony kapitalizm kumoterski: skorumpowana, wtrącająca się, nieuczciwa Agencja Ochrony Środowiska stanie się potężniejsza i bardziej natrętna; grupy aktywistów, takie jak Sierra Club i The Nature Conservancy, będą coraz ostrzejsze i bardziej wymagające w swojej wojnie o wolność i prawa własności; producenci paliw kopalnych (zwłaszcza węgla) zostaną ukarani, podczas gdy więcej pieniędzy podatników zostanie roztrwonionych na subsydiowanie żucia nietoperzy, ekokrzyżów tnących ptaki i innych przedsięwzięć związanych z „czystą energią”; przepisy dotyczące wszystkiego, od podziału na strefy po użytkowanie gruntów rolnych i czyste powietrze, zaostrzą się; środowiskowo-kapitalistyczni kumple, tacy jak Tom Steyer, zostaną wzbogaceni; energochłonne gałęzie przemysłu zostaną ukarane; konsumenci zostaną uderzeni po kieszeni.
Podczas prezydentury Trumpa zielona kropla zostanie zabita, powodując ogromne - ale konieczne - zakłócenia na giełdzie, gdy cały inspirowany Enronem zielony system Ponzi rozpada się, a stajnie Augean zawierające trzy-czterdziestoletnie zarządzenia ekologiczne zostają ostatecznie zmiecione.
Co oczywiście jest jednym z powodów, dla których liberalne media - które od lat bez wątpienia popychają zieloną narrację bez zachowania należytej staranności co do jej dokładności - mają takie wyobrażenia na temat zwycięstwa Trumpa. Według tegoRedakcja WaPo, Trump przynajmniej wskaże przybycie Czterech Jeźdźców Apokalipsy. \
Donald Trump jest negatykiem klimatu i musi zostać ukarany!