"Termin metawszechświat, jak termin merytokracja, został ukuty w powieści sci-fi o dystopii napisanej jako opowieść ku przestrodze. Potem technicy przejęli metawers, a technokraci przejęli merytokrację i entuzjastycznie przyjęli to, co miało wzbudzać grozę” (Antonio García Martínez).
Witamy w Matrixie (tj metaverse), gdzie rzeczywistość jest wirtualna, wolność jest tak wolna, jak pozwalają na to technologiczni władcy, a sztuczna inteligencja powoli sprawia, że ludzkość staje się niepotrzebna, gorsza i przestarzała.
Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Facebooka, postrzega ten cyfrowy wszechświat — metawers — jako kolejny krok w naszej ewolucyjnej transformacji od społeczeństwa opartego na ludziach do społeczeństwa technologicznego.
Jednak podczas gdy wizja Zuckerberga dotycząca tej cyfrowej granicy spotkała się z pewnym sceptycyzmem, prawda – jak konkluduje dziennikarz Antonio García Martínez – jest taka, że już żyjemy w metawersie.
Metaverse to z kolei dystopijna merytokracja, w której wolność jest konstrukcją warunkową opartą na czyjejś godności i uległości.
W merytokracji prawa to przywileje przyznawane tym, którzy na nie zapracowali. W merytokracji, gdzie polityczna poprawność jest sformalizowana, zalegalizowana i zinstytucjonalizowana, nie może być tolerancji dla niezależności czy indywidualności. Podobnie nie może być prawdziwej wolności, gdy zdolność wyrażania siebie, poruszania się, angażowania się w handel i funkcjonowania w społeczeństwie zależy od stopnia, w jakim jesteś gotowy „dopasować się”.
Jesteśmy już prawie na tym etapie.
Weź pod uwagę, że w naszym obecnym świecie sygnalizującym cnoty, w którym faszyzm przebiera się za tolerancję, jedynym sposobem na cieszenie się choćby pozorami wolności jest dobrowolne cenzurowanie siebie, podporządkowanie się, dostosowywanie się i maszerowanie w ślad za wszelkimi panującymi poglądami.
Jeśli tego nie zrobisz – odważysz się popierać „niebezpieczne” idee lub wspierać niepopularne ruchy polityczne – a znajdziesz się poza handlem, zatrudnieniem i społeczeństwem: Facebook cię zablokuje, Twitter zamknie, Instagram usunie z platformy Ty i Twój pracodawca wydacie ultimatum, które zmuszają Cię do wyboru między tak zwanymi wolnościami a ekonomicznym przetrwaniem.
Właśnie w ten sposób Korporacyjna Ameryka planuje przygotować nas do świata, w którym „my, ludzie” jesteśmy bezmyślnymi, nieodpornymi, niewolniczo posłusznymi automatami w niewoli Głębokiego Państwa nadzorowanego przez algorytmy komputerowe.
Fantastyka naukowa stała się faktem.
Dwadzieścia kilka lat po kultowym filmie Wachowskich Macierz, wprowadził nas do futurystyczny świat, w którym ludzie żyją w symulowanej komputerowo nierzeczywistości, zasilanej przez autorytarne maszyny—Świat, w którym wybór między byciem w zdominowanym przez wyparcie wirtualnym stanie snu lub stawieniem czoła surowym, trudnym realiom życia sprowadza się do niebieskiej lub czerwonej pigułki - stoimy nad przepaścią zdominowanej technologicznie matrycy własnej produkcji.
Żyjemy w prequelu Macierz z każdym mijającym dniem coraz bardziej ulegają urokowi napędzanych technologicznie społeczności wirtualnych, rzeczywistości wirtualnych i wirtualnych udogodnień zarządzanych przez sztucznie inteligentne maszyny, które są na szybkiej drodze do zastąpienia istot ludzkich i ostatecznie zdominowania każdego aspektu naszego życia.
In Macierz, programista komputerowy Thomas Anderson aka haker Neo zostaje obudzony z wirtualnego snu przez Morfeusza, bojownik o wolność dążący do wyzwolenia ludzkości ze stanu hibernacji trwającej całe życie, narzuconego przez hiper-zaawansowane maszyny sztucznej inteligencji, które polegają na człowieku jako organicznym źródle energii. Mając umysły podłączone do doskonale wykonanej wirtualnej rzeczywistości, niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że żyją w sztucznym świecie snów.
Neo ma wybór: wziąć czerwoną pigułkę, obudzić się i przyłączyć do ruchu oporu, albo wziąć niebieską pigułkę, pozostać we śnie i służyć jako pożywienie dla władzy.
Większość ludzi wybiera niebieską pigułkę.
W naszym przypadku niebieska pigułka - bilet w jedną stronę na dożywocie w elektronicznym obozie koncentracyjnym - została pokryta miodem, aby ukryć gorzki posmak, sprzedana nam w imię celowości i dostarczona za pośrednictwem niesamowicie szybkiego Internetu. , sygnały z telefonów komórkowych, które nigdy nie przerywają połączenia, termostaty, które utrzymują nas w idealnej temperaturze bez konieczności kiwnięcia palcem oraz rozrywkę, która może być jednocześnie przesyłana strumieniowo do naszych telewizorów, tabletów i telefonów komórkowych.
Jednak nie jesteśmy niewolnikami tych technologii, które miały ułatwić nam życie. Zostaliśmy przez nich zniewoleni.
Rozejrzyj się. Gdziekolwiek się nie obrócisz, ludzie są tak uzależnieni od urządzeń ekranowych podłączonych do Internetu - smartfonów, tabletów, komputerów, telewizorów - że mogą godzinami przebywać w wirtualnym świecie, w którym interakcja ludzka jest filtrowana przez medium technologii.
To nie jest wolność. To nie jest nawet postęp.
To technologiczna tyrania i żelazna kontrola zapewniana przez państwo nadzorujące, korporacyjne giganty, takie jak Google i Facebook, oraz rządowe agencje szpiegowskie, takie jak Agencja Bezpieczeństwa Narodowego.
Jesteśmy tak pochłonięci korzystaniem ze wszystkich najnowszych technologii, że ledwo myśleliśmy o konsekwencjach naszego nierozważnego, beztroskiego potknięcia w kierunku świata, w którym nasze żałosne uzależnienie od gadżetów i gadżetów połączonych z Internetem przygotowuje nas na przyszłość w która wolność jest iluzją.
Jednak nie tylko wolność wisi na włosku. Na linii stoi sama ludzkość.
Jeśli kiedykolwiek Amerykanie znajdą się w niewoli technologicznych tyranów, będziemy mogli winić tylko siebie za to, że wykuwaliśmy łańcuchy przez nasze własne znużenie, lenistwo i nikczemną zależność od gadżetów i gadżetów podłączonych do internetu, które czynią nas całkowicie nieistotnymi.
Rzeczywiście, szybko zbliżamy się do wizji przyszłości Philipa K. Dicka, przedstawionej w filmie Raport mniejszości. Tam, agencje policyjne zatrzymują przestępców, zanim mogą popełnić przestępstwo, samochody bez kierowcy zaludniają autostrady, a dane biometryczne osoby są stale skanowane i wykorzystywane do śledzenia ich ruchów, kierowania ich w celach reklamowych i ciągłego nadzoru.
Przypomnij sobie początek epoki Internetu rzeczy (IoT), w której „rzeczy” połączone z Internetem monitorują Twój dom, Twoje zdrowie i nawyki, aby utrzymać zapasy w spiżarni, regulować dostęp do mediów i kontrolować swoje życie oraz względnie bez obaw.
Kluczowym słowem jest tutaj kontrola.
W niezbyt odległej przyszłości „prawie każde posiadane przez Ciebie urządzenie — a nawet produkty, takie jak krzesła, w których zwykle nie spodziewasz się zobaczyć technologii — będą połączone i będą ze sobą rozmawiać".
Do końca 2018 r. „Szacowano, że na całym świecie używano około 22 miliardów urządzeń połączonych z Internetem rzeczy… Prognozy wskazują, że do 2030 r. Około 50 miliardów tych urządzeń IoT będzie używanych na całym świecie, tworząc ogromną sieć wzajemnie połączonych urządzenia obejmujące wszystko, od smartfonów po urządzenia kuchenne ”.
W miarę jak technologie napędzające te urządzenia stają się coraz bardziej wyrafinowane, stają się one również coraz bardziej rozpowszechnione, obejmując wszystko, od szczoteczek do zębów i żarówek po samochody, inteligentne liczniki i sprzęt medyczny.
Szacuje się, że 127 nowych urządzeń IoT jest podłączonych do sieci każda sekunda.
Ten „połączony” przemysł stał się kolejną wielką transformacją społeczną, właśnie tam z rewolucją przemysłową, przełomowy moment w technologii i kulturze.
Pomiędzy samochodami bez kierowcy, które całkowicie pozbawione są kierownicy, pedału przyspieszenia lub hamulca, a inteligentnymi tabletkami osadzonymi w chipach komputerowych, czujnikach, kamerach i robotach, jesteśmy gotowi wyprzedzić wyobraźnię pisarzy science fiction, takich jak Philip K. Dick i Isaac Asimov. . (Nawiasem mówiąc, nie ma czegoś takiego jak samochód bez kierowcy. Ktoś lub coś będzie prowadził, ale to nie będzie ty.)
Te gadżety techno połączone z Internetem obejmują inteligentne żarówki zniechęcają włamywaczy, sprawiając, że Twój dom wygląda na zajęty, inteligentne termostaty które regulują temperaturę w twoim domu na podstawie twoich działań, oraz inteligentne dzwonki do drzwi dzięki czemu zobaczysz, kto stoi przy drzwiach wejściowych, nie opuszczając komfortu kanapy.
Nest, pakiet produktów Google do inteligentnego domu, stał się liderem w branży „połączonej” dzięki takim rozwiązaniom technologicznie przemyślane udogodnienia jako inteligentna blokada, która informuje termostat, kto jest w domu, jakie temperatury lubią, a kiedy dom jest pusty; system usług telefonii domowej, który współpracuje z podłączonymi urządzeniami, aby „uczyć się, kiedy przychodzisz i wychodzisz” i ostrzegać cię, jeśli twoje dzieci nie wrócą do domu; oraz system snu, który będzie monitorował, kiedy zasypiasz, kiedy się budzisz, i utrzymuje domowe hałasy i temperaturę w stanie sprzyjającym snu.
Celem tych urządzeń podłączonych do Internetu, jak głosi Nest, jest „twój dom bardziej przemyślany i świadomy dom. ”Na przykład Twój samochód może zasygnalizować, że jesteś w drodze do domu, podczas gdy światła Hue mogą migać i włączać się, aby zwrócić twoją uwagę, jeśli Nest Protect wykryje, że coś jest nie tak. Twój ekspres do kawy, opierając się na danych z czujników fitness i snu, zrobi to zaparz mocniejszy dzbanek kawy dla ciebie, jeśli miałeś niespokojną noc.
Jednak biorąc pod uwagę szybkość i trajektorię, z jaką rozwijają się te technologie, nie minie dużo czasu, zanim urządzenia te będą działać całkowicie niezależnie od ich ludzkich twórców, co stwarza zupełnie nowy zestaw zmartwień. Jako ekspert ds. Technologii Nicholas Carr zauważa„Gdy tylko pozwolisz robotom lub programom działać swobodnie na świecie, staną one w obliczu napiętych etycznie sytuacji i staną przed trudnymi wyborami, których nie da się rozwiązać za pomocą modeli statystycznych. Dotyczy to samochodów samojezdnych, latających dronów i robotów bojowych, tak jak to już ma miejsce na mniejszą skalę, dzięki zautomatyzowanym odkurzaczom i kosiarkom. ”
Na przykład, podobnie jak robotyczny odkurzacz Roomba „nie robi rozróżnienia między króliczkiem kurzu i owadem”, uzbrojone drony nie będą w stanie odróżnić uciekającego przestępcy od kogoś, kto po prostu biega ulicą. Zresztą, jak się bronić przed gliniarzem-robotem…na przykład Atlas Android opracowywany przez Pentagon—To zaprogramowano, aby reagować na każde postrzegane zagrożenie przemocą?
Co więcej, nie tylko nasze domy i urządzenia osobiste są zmieniane i przekształcane w tym połączonym wieku: to nasze miejsca pracy, nasze systemy opieki zdrowotnej, nasz rząd, nasze ciała i nasze najgłębsze myśli są podłączane do matrycy, nad którą nie mamy prawdziwa kontrola.
Oczekuje się, że do 2030 r. wszyscy doświadczymy Internetu zmysłów (IoS), obsługiwanego przez sztuczną inteligencję (AI), wirtualną rzeczywistość (VR), rozszerzoną rzeczywistość (AR), 5G i automatyzację. Internet zmysłów opiera się na połączonej technologii, która wchodzi w interakcję z naszymi zmysłami wzroku, dźwięku, smaku, zapachu i dotyku za pośrednictwem mózgu jako interfejsu użytkownika. Jak wyjaśnia dziennikarka Susan Fourtane:
Wielu to przewiduje do 2030 r. granice między myśleniem a działaniem zatrą się. Pięćdziesiąt dziewięć procent konsumentów uważa, że będziemy w stanie zobaczyć trasę na mapie na okularach VR, po prostu myśląc o miejscu docelowym… Do 2030 roku technologia będzie odpowiadać na nasze myśli, a nawet dzielić się nimi z innymi… Wykorzystując mózg jako interfejs może oznaczać koniec klawiatur, myszy, kontrolerów gier, a ostatecznie interfejsów użytkownika dla dowolnego urządzenia cyfrowego. Użytkownik musi tylko pomyśleć o poleceniach, a one po prostu się wydarzy. Smartfony mogłyby nawet działać bez ekranów dotykowych.
Innymi słowy, IoS będzie polegać na technologii umożliwiającej dostęp do Twoich myśli i reagowanie na nie.
Kontury Fourtane kilka trendów związanych z IoS które mają stać się rzeczywistością do 2030 r .:
1: Myśli stają się czynami: używając na przykład mózgu jako interfejsu, użytkownicy będą mogli zobaczyć trasy na mapie na okularach VR, po prostu myśląc o miejscu docelowym.
2: Dźwięki staną się przedłużeniem wymyślonej wirtualnej rzeczywistości: użytkownicy będą mogli naśladować czyjeś głos na tyle realistycznie, aby oszukać nawet członków rodziny.
3: Prawdziwe jedzenie stanie się drugorzędne w stosunku do wyobrażonych smaków. Urządzenie sensoryczne do ust może cyfrowo ulepszyć wszystko, co jesz, tak aby każde jedzenie mogło smakować jak Twoja ulubiona przekąska.
4: Zapachy staną się projekcją tej wirtualnej rzeczywistości, tak aby wirtualne wizyty, na przykład w lasach lub na wsi, obejmowały doświadczanie wszystkich naturalnych zapachów tych miejsc.
5: Całkowity dotyk: smartfony z ekranami będą przekazywać kształt i teksturę cyfrowych ikon i przycisków, które naciskają.
6: Połączona rzeczywistość: światy gier VR staną się nie do odróżnienia od rzeczywistości fizycznej do 2030 roku.
To jest metawers, owinięty syreną pieśnią wygody i sprzedany nam jako sekret sukcesu, rozrywki i szczęścia.
To fałszywa obietnica, nikczemna pułapka, która ma nas usidlić, mająca jeden cel: całkowitą kontrolę.
Arcydzieło Orwella, 1984, przedstawia globalne społeczeństwo pełnej kontroli, w którym ludziom nie wolno mieć myśli, które w jakikolwiek sposób nie zgadzają się z państwem korporacyjnym. Nie ma wolności osobistej, a zaawansowana technologia stała się siłą napędową społeczeństwa opartego na inwigilacji. Zniczki i kamery są wszędzie. A ludzie podlegają policji myśli, która zajmuje się każdym winnym popełnienia przestępstw myślowych. Na czele rządu lub „Partii” stoi Wielki Brat, który wszędzie pojawia się na plakatach ze słowami: „Wielki Brat cię obserwuje”.
Jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jego fikcyjnym odpowiedniku Dzienniki Erika Blaira, całkowita kontrola nad każdym aspektem naszego życia, aż do naszych wewnętrznych myśli, jest celem każdego reżimu totalitarnego.
Metaverse to po prostu Wielki Brat w przebraniu.
Meta: przedrostek oznaczający a) po, wraz z lub poza. lub b) zmiana jak w metamorfozie. Werset: krótki podział rozdziału w Biblii. Losowy Dom. Możesz więc postrzegać to jako rodzaj nowego wirtualnego świata religijnego, w którym przekształcisz się w obraz fałszywej rzeczywistości, fałszywej narracji, w której dominuje Rób to, co chcesz, i w świecie, w którym mieszka Szatan, który zaprowadzi ludzi do piekła . Alternatywą jest szukanie Pana Jezusa Chrystusa. Większość rodziców nie dba o to, co robią ich dzieci, nadal są pełne siebie i prawdopodobnie będą... Czytaj więcej "
Mów za siebie. Nie wszyscy z nas są grzesznikami. Większość jest, ale nie wszyscy.
O rany, rozśmieszałeś mnie. Czy kiedykolwiek skłamałeś? Czy kiedykolwiek coś ukradłeś? Czy kiedykolwiek popełniłeś cudzołóstwo? Jeśli nie, to czy kiedykolwiek spojrzałeś na kobietę, by jej pożądać, ponieważ to jest cudzołóstwo w twoim sercu. A może byłeś zły na kogoś bez powodu? A może kiedykolwiek kogoś nienawidziłeś? Bo to to samo, co morderstwo. To tylko kilka, mógłbym wymienić więcej.
Czy pożądanie w twoim sercu kobiety to cudzołóstwo? LMAO. Wyjęte z kontekstu, jak zwykle, gdy Jezus mówił o niewierności małżeńskiej. Więc teraz osiągnęliśmy linię myślenia o zbrodniach, która jest rażącym przeinaczeniem ludzi popełniających grzech. Oczywiście nie jesteśmy doskonali, ale przestańmy zachowywać się tak, jakby wszystko było równe na płaszczyźnie „grzechu”, której wyraźnie nie znasz. prawdopodobnie jesteś facetem, który rozwiódł się 5 razy i próbuje wyrzucić winę na wszystkich, którzy tak naprawdę nie zrobili tego. (albo stary dobry szyling) Proszę się edukować i przestań... Czytaj więcej "
„Metaverse to z kolei dystopijna merytokracja, w której wolność jest konstrukcją warunkową opartą na czyjejś godności i uległości”.
Grecki OY jest transliterowany na łacinę (a stąd na angielski) jako V (= u).
Greckie Y nie istnieje po łacinie, z wyjątkiem zapożyczonej litery greckiej, wymawianej tak samo jak francuskie ‹u› i niemieckie ‹ü›.
*‹Dystopia› 'Badplacia', gdyby istniała, oznaczałoby przeciwieństwo nie ‹Vtopia› 'Noplacia' św. Tomasza More'a, ale *‹Eutopia› 'Goodplacia'.
Przeciwieństwo Św. Sir Thomas More's ‹Vtopia› to *‹Topia›.
Gwiazdka * oznacza w językoznawstwie: „nieodnaleziona forma następuje natychmiast”.
George'a Orwella 1984
metaverse = martwy świat
Wierzę ci w pułapkę metaverse Patrick. Domyślam się, że prawdopodobnie zacznie się od założenia pary inteligentnych okularów. Wtedy prawdopodobnie będziesz musiał uaktualnić do jakiegoś rodzaju implantu głowy lub mózgu. Od tego momentu ludzie mogą zostać zamknięci w tej fałszywej rzeczywistości, dopóki nie umrą.
[...] https://www.technocracy.news/whiitehead-metaverse-is-freedom-meted-out-by-technological-tyrants/ [...]