Kalifornia musi naciskać na większą gęstość zaludnienia w miastach, aby osiągnąć cele związane ze zmianami klimatu

panoramę San JosePanoramę San Jose. -Wikipedia Commons
Udostępnij tę historię!

Kalifornia jest pogrążona w technokracji prowadzonej przez technokratów, którzy zupełnie nie mają kontaktu z rzeczywistością, gdy starają się zreformować całą swoją strukturę społeczną. Definicja technokracji 1938 jest nadal dokładna:

Technokracja jest nauką o inżynierii społecznej, naukowym działaniu całego społecznego mechanizmu produkcji i dystrybucji dóbr i usług dla całej populacji ”.  Edytor TN

Aby zrealizować nowe śmiałe cele związane ze zmianami klimatu wprowadzone w zeszłym roku, Kalifornia będzie pracować nad wprowadzeniem na rynek milionów samochodów elektrycznych, zrewolucjonizowaniem przemysłu mleczarskiego i wygenerowaniem połowy całej energii z paneli słonecznych i innych źródeł odnawialnych.

Ale wysiłki te zakończą się krótko, ostrzegają organy regulacyjne, bez dramatycznych zmian w sposobie życia i podróży Kalifornijczyków.

Stan zobowiązał się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 40% poniżej poziomów 1990 przez 2030. Aby to zrobić, południowi Kalifornijczycy będą musieli przejechać prawie 12% mniej niż do tej pory pięć lat temu, przecinając swoje mile każdego dnia z 22.8 do 20.2, według szacunków Los Angeles Times opartych na danych z województw i stanów urzędnicy ds. klimatu i planowania.

Te ograniczenia jazdy oznaczają, że Kalifornijczycy będą musieli chodzić, jeździć na rowerze i korzystać z transportu zbiorowego znacznie częściej niż obecnie. Do 2030 mieszkańcy będą musieli podróżować pieszo cztery razy częściej niż w 2012, wraz z dziewięciokrotnym wzrostem liczby rowerów w tym samym czasie oraz znacznym wzrostem liczby pasażerów autobusów i kolei, mówią urzędnicy klimatyczni.

Wydobycie ludzi z samochodów na rzecz pieszego, rowerowego lub konnego transportu zbiorowego będzie wymagało opracowania nowych, ściśle zapakowanych mieszkań w pobliżu miejsc pracy i centrów handlowych w tempie niespotykanym w Stanach Zjednoczonych przynajmniej przed II wojną światową, według ostatnich badań by Pozwolenie i strona internetowa analizy danych wykonawcy BuildZoom.

„Nie można być pro-środowiskowym i przeciwnym mieszkalnictwu” - powiedział Marlon Boarnet, przewodniczący Wydziału Urbanistyki i Analizy Przestrzennej w USC Price School of Public Policy, który doradzał stanowym organom regulującym klimat w kwestiach związanych z użytkowaniem gruntów. „Nie możesz być przeciwny rozrastaniu się i anty-mieszkaniowemu. Jest to coś, co nie zostało bardzo dobrze zrozumiane. ”

Boarnet i inni eksperci do spraw planowania stwierdzili, że podstawowym pytaniem w osiąganiu zmniejszonych celów związanych z jazdą jest to, czy miasta i powiaty podpiszą się o ogromną liczbę mieszkań potrzebnych w już rozwiniętych dzielnicach. Samorządy, a nie państwo, w dużej mierze rządzą zatwierdzaniem nowych mieszkań.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze