Google zaprzecza manipulowaniu wynikami wyszukiwania dla kandydatów do Senatu GOP

Roger S. Hart, Flickr
Udostępnij tę historię!
Cofnięty w kąt zbudowany z własnych wcześniejszych kłamstw, oszustw i zaciemniania, Google nie może zrobić nic innego niż kłamać na temat swoich bieżących działań. Jak pisał dawno temu sir Walter Scott: „Och, co za splątana sieć, którą tkamy / Kiedy po raz pierwszy ćwiczymy, by oszukiwać”. Łatwo się tam dostać, ale nie da się wyjść. Przepisy antymonopolowe powinny natychmiast obowiązywać Google. ⁃ Edytor TN

Media Research Center wzywa Google do „przestania wojny z demokracją” i „zapewnienia algorytmicznej przejrzystości” po tym, jak organizacja strażnicza zademonstrowała zmanipulowane wyniki wyszukiwania na stronach internetowych kampanii republikańskich senatorów.

„Centrum Badań Mediów wzywa Google do zaprzestania wojny z demokracją. Aby odzyskać zaufanie konserwatystów, musi zapewnić przejrzystość algorytmiczną, aby pokazać, że grupy liberalne i kandydaci są traktowani tak samo jak konserwatyści” – stwierdził MRC. „MRC wzywa również członków Kongresu do podjęcia działań chroniących wolność słowa Amerykanów. Kongres powinien zbadać stronniczość wyszukiwarki Google i jej wyniki w wyborach śródokresowych”.

Prawdę mówiąc, nie jest nawet blisko, czy Google manipulował wynikami wyszukiwania. Zdumiewające raporty MRC zdemaskowały giganta technologicznego jako partyzanta z kciukiem na skali kandydatów Demokratów.

Fox News:

Wyniki ujawniły, że witryny kampanii dla 10 Republikanów spośród 12 zaciętych wyścigów znajdowały się znacznie niżej na stronach wyników wyszukiwania w porównaniu z witrynami przeciwnika wśród organicznych wyników wyszukiwania.

Według MRC witryny siedmiu kandydatów Republikanów były całkowicie ukryte na pierwszej stronie wyników wyszukiwania Google. Chociaż Republikanie byli ukrywani, ośmiu kandydatów Demokratów miało witryny promowane w pierwszych sześciu wynikach wyszukiwania w Google.

„Skłonność Google jest niezaprzeczalna w porównaniu z innymi wyszukiwarkami. Zarówno Bing, jak i DuckDuckGo pokazują, z jednym (sic) wyjątkiem, wszystkie 12 stron internetowych kandydatów do senatu Demokratów i Republikanów w pierwszej piątce organicznych wyników wyszukiwania” – powiedział Media Research Center.

Ze swojej strony Google spojrzał prosto w kamerę i uroczyście przysiągł – bez skrzyżowanych palców, bez kładzenia się – że nie wiedzą, co się stało, ale niemożliwe jest, aby ich bezstronne, całkowicie niewinne algorytmy były stronnicze wobec tego zła – eee, tych republikańskich kandydatów.

„Chociaż nie możemy odpowiedzieć na konkretne twierdzenia bez obejrzenia badań, zarzuty o uprzedzenia polityczne w wyszukiwarce Google nie mają żadnego uzasadnienia. Jak stwierdziły strony trzecie, ideologia polityczna nie jest czynnikiem w naszych systemach rankingowych wyszukiwania. Nie manipulujemy i nigdy nie będziemy manipulować wynikami wyszukiwania, modyfikować naszych produktów ani egzekwować naszych zasad w jakikolwiek sposób, aby promować lub szkodzić jakiejkolwiek określonej ideologii politycznej, poglądowi lub kandydatowi” – ​​powiedział rzecznik Google dla Fox News Digital.

A jeśli w to wierzysz, chciałbym ci sprzedać piękny stary most nad rzeką Chicago.

Przeczytaj całą historię tutaj…

O wydawcy

Patrick Wood
Patrick Wood jest wiodącym i krytycznym ekspertem w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, zielonej gospodarki, agendy 21, 2030 i historycznej technokracji. Jest autorem Technocracy Rising: The Trojan Horse of Global Transformation (2015) i współautorem Trilaterals Over Washington, Volumes I i II (1978–1980) wraz z nieżyjącym Antonim C. Suttonem.
Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze

[…] Google zaprzecza manipulowaniu wynikami wyszukiwania dla kandydatów do Senatu GOP […]