Projekt Detroit Zielone światło: Linia walki ponad rozpoznawanie twarzy

DetroitYouTube
Udostępnij tę historię!
Zaawansowane technologicznie systemy rozpoznawania twarzy wspierają stan policyjny w Ameryce, który całkowicie inwigiluje, a obywatele mogą nie mieć wiele czasu, aby uznać je za nieamerykańskie, niezgodne z konstytucją i naruszające ich prawa obywatelskie. ⁃ Edytor TN

Kiedy departament policji w Detroit zaproponował sieć kamer monitorujących w wysokiej rozdzielczości, które przesyłałyby wideo na żywo ze stacji benzynowych, sklepów monopolowych i innych firm przez całą noc do centralnego centrum dowodzenia policji, Nasser Beydoun był jednym z pierwszych, którzy się zarejestrowali.

Na początku 2016 Beydoun, właściciel maratońskiej stacji benzynowej po zachodniej stronie miasta, entuzjastycznie zapłacił 6,000 za instalację kamer wokół swojej stacji i połączenie ich z wysiłkiem walki z przestępczością, zwanym Projektem Green Light. Od tego czasu, powiedział, przestępczość na jego stacji benzynowej spadła, a dochody wzrosły.

„Nie mamy takich problemów, jak kiedyś” - powiedział. „Jest pewien element, który przychodził na stację, powodując problemy, które już się nie pojawiają”.

Ale teraz, gdy kamery Project Green Light zostały rozszerzone na lokalizacje 578 w całym mieście, Beydoun jest jednym z Detroiterów zmagających się z wiadomościami, że policja może skierować się na każdego, kto został nakręcony - w tym klientów, którzy po prostu pompują gaz - i zbierają dane osobowe o nich.

Funkcjonariusze policji w Detroit twierdzą, że używają technologii rozpoznawania twarzy tylko do identyfikacji podejrzanych w przestępstwach z użyciem przemocy - nie szpiegują zwykłych obywateli. Ale w tym mieście 80 procent czerni, z liczną populacją imigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Ameryki Łacińskiej, krytycy wysadzili policję za korzystanie z technologii, o których wiadomo, że są bardziej prawdopodobne do błędnej identyfikacji osób o ciemnej skórze, bez pełnego wyjaśnienia tego opinii publicznej.

„Co się stanie, gdy to oprogramowanie błędnie zidentyfikuje jedną osobę, która nie ma środków na dobrą obronę prawną?” Zapytał Willie Burton, wybrany członek Rady Detektywów Policji, organu cywilnego, który nadzoruje departament policji. „Detroit jest najbiedniejszynajczarniejszy miasto w Ameryce. To powinno być ostatnie miasto, w którym zaczniemy wdrażać rozpoznawanie twarzy. ”

Debata na temat rozpoznawania twarzy w Detroit stała się tak gorąca, że ​​Burton został wyciągnięty z ostatniego posiedzenia komisarzy policji w kajdankach i oskarżony o nieuporządkowane zachowanie po tym, jak przewodnicząca rady skarżyła się, że przerywa spotkanie. (Opłata była później spadł.) Rada nadzorcza, wraz z legislaturą stanu Michigan i radą miasta Detroit, rozważają propozycje ograniczenia lub zakazania policyjnego używania rozpoznawania twarzy. Głosowanie rady nadzorczej może nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Ta debata umieściła Detroit w centrum eskalacji krajowej dyskusji na temat zaawansowanych technologicznie narzędzi walki z przestępczością, które są promowane jako korzystne dla społeczeństwa, ale mogą prowadzić do bardziej inwazyjnych form nadzoru rządowego. Rozpoznawanie twarzy to narzędzie policyjne, które dwa lata temu było kontrowersyjne, ale teraz jest tak kontrowersyjne, że kilka miast, w tym San Francisco, ma zapobiegawczo zbanowany jego użycie przez policję, a senator Bernie Sanders, demokratyczny kandydat na prezydenta, niedawno wezwał do wprowadzenia krajowego zakazu.

Jednak w Detroit policja używa tej technologii od ponad dwóch lat. To, w połączeniu z wysokim wskaźnikiem przestępczości w mieście, jego demografią i rozległą siecią kamer Project Green Light, sprawiło, że dyskusja tutaj była wyjątkowo wojownicza - i uważnie obserwowana w całym kraju.

Szef policji w Detroit, James Craig, jest zaniepokojony tym, co nazywa „histerią” w stosunku do narzędzi, które jego zdaniem są jedną z najbardziej niebezpieczne miasta bezpieczniejszy. Mówi, że wyszkoleni analitycy policyjni weryfikują tożsamość podejrzanych przed ich aresztowaniem, więc błędna identyfikacja komputera nie stanowi problemu. I ostrzega, że ​​jeśli prawodawcy powstrzymają policję przed korzystaniem z tej technologii, Detroiters ucierpią - szczególnie ofiary brutalnych przestępstw.

„Byłoby to tragiczne” - powiedział. „Chodzi o bezpieczeństwo. Chodzi o ofiary. Chodzi o identyfikację agresywnych podejrzanych. Tu nie chodzi o Wielkiego Brata i zabranie tego człowieka, który właśnie opuścił sklep, i uruchomiliśmy rozpoznawanie twarzy i mówimy: „Och, to pan Jones, który został aresztowany sześć lat temu”. My tego nie robimy. To absolutnie nie tak. ”

Tego lata Beydoun nie uczestniczył w hałaśliwych spotkaniach społeczności, ale jako libański imigrant i muzułmanin, mówi, że ma powód do obaw, że rząd może zaatakować go lub jego sąsiadów. Przewodniczy Arabsko-Amerykańskiej Lidze Praw Obywatelskich Detroit, która dołączyła do 11 do innych lokalnych grup praw obywatelskich wezwać do zakazu w sprawie technologii rozpoznawania twarzy.

Jest także właścicielem firmy, która polega na policji, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim klientom i pracownikom. To stawia go w trudnym miejscu, walcząc wraz z sąsiadami i innymi właścicielami firm, aby dowiedzieć się, czy nadzór policyjny zaszedł za daleko.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Elle

… ”Tu chodzi o bezpieczeństwo. Tu chodzi o ofiary. Chodzi o identyfikację podejrzanych o przemoc. Tu nie chodzi o Wielkiego Brata i zabranie człowieka, który właśnie wyszedł ze sklepu, uruchomiliśmy rozpoznawanie twarzy i powiedzieliśmy: „Och, to pan Jones, który został aresztowany sześć lat temu”. My tego nie robimy. To absolutnie błędne ”. Jestem pewien, że szef Craig uważa, że ​​to błąd i osobiście by tego nie zrobił, gdyby zachował kontrolę. I jest problem. Taki inwazyjny nadzór sprawia, że ​​każda osoba, która przechodzi przed kamerą, jest PODEJRZENIEM - większość po prostu pompuje gaz.... Czytaj więcej "