W czwartkowe popołudnie w styczniu Robert Julian-Borchak Williams był w swoim biurze w firmie zajmującej się zaopatrzeniem w motoryzację, kiedy dostał telefon z Departamentu Policji w Detroit z informacją, że ma przyjść na stację w celu aresztowania. Z początku myślał, że to żart.
Godzinę później, kiedy wjechał na podjazd w cichej dzielnicy Farmington Hills w stanie Michigan, zatrzymał się za nim radiowóz policyjny, który go zablokował. Dwaj oficerowie wysiedli i zakuli w kajdanki pana Williamsa na trawniku przed nim żona i dwie młode córki, które były zrozpaczone. Policja nie powiedziałaby, dlaczego został aresztowany, pokazując mu tylko kawałek papieru ze swoim zdjęciem i słowami „nakaz przestępstwa” i „kradzież”.
Jego żona Melissa zapytała, gdzie go zabrano. „Google go”, wspomina odpowiadający oficer.
Policja zawiozła Williamsa do aresztu. Zabrano mu kubek, odciski palców i DNA, i trzymano go przez noc. Około południa w piątek dwaj detektywi zabrali go do pokoju przesłuchań i położyli trzy kartki papieru na stole twarzą w dół.
„Kiedy ostatni raz poszedłeś do sklepu Shinola?” zapytał jeden z detektywów w pamięci pana Williamsa. Shinola to ekskluzywny butik, który sprzedaje zegarki, rowery i wyroby skórzane w modnej dzielnicy Detroit w centrum miasta. Williams powiedział, że on i jego żona sprawdzili to, kiedy sklep został otwarty w 2014 roku.
Detektyw odwrócił pierwszą kartkę papieru. Był to nieruchomy obraz z nagrania z inwigilacji, przedstawiający grubego mężczyznę, ubranego na czarno i ubranego w czerwoną czapkę St. Louis Cardinals, stojącego przed wyświetlaczem zegarka. Pięć zegarków o wartości 3,800 XNUMX USD zostało skradzionych.
"Czy to ty?" zapytał detektyw.
Drugi kawałek papieru był zbliżeniem. Zdjęcie było niewyraźne, ale najwyraźniej nie był nim pan Williams. Podniósł zdjęcie i przytrzymał je przy twarzy.
„Nie, to nie ja”, powiedział pan Williams. „Myślisz, że wszyscy Czarni wyglądają podobnie?”
Pan Williams wiedział, że nie popełnił przedmiotowej zbrodni. Nie mógł wiedzieć, kiedy siedział w pokoju przesłuchań, że jego sprawa może być pierwszą znaną relacją o niesłusznym aresztowaniu Amerykanina na podstawie błędnego dopasowania algorytmu rozpoznawania twarzy, według ekspertów w dziedzinie technologii i prawa .
Wadliwy system
Szaleje ogólnokrajowa debata rasizm w egzekwowaniu prawa. W całym kraju miliony protestują nie tylko przed działaniami poszczególnych oficerów, ale również stronniczością systemów wykorzystywanych do badania społeczności i identyfikowania osób, które mogą zostać oskarżone.
Policja używa systemów rozpoznawania twarzy ponad dwie dekady. Najnowsze badania autorstwa MIT oraz Narodowy Instytut Norm i Technologiilub NIST odkryli, że chociaż technologia działa stosunkowo dobrze na białych mężczyznach, wyniki są mniej dokładne dla innych danych demograficznych, częściowo z powodu braku różnorodności obrazów używanych do opracowania baz danych.
W zeszłym roku podczas publicznego przesłuchania na temat używania rozpoznawanie twarzy w Detroit, zastępca szefa policji był jednym z tych, którzy zgłosili obawy. „W kwestii fałszywych trafień - jest to absolutnie faktyczne i dobrze udokumentowane” - powiedział James White. „To dotyczy mnie jako afroamerykańskiego mężczyzny”.
Ten miesiąc, Amazonka, Microsoft i IBM ogłosił, że przestaną lub pauza ich oferty rozpoznawania twarzy dla organów ścigania. Gesty były w dużej mierze symboliczne, biorąc pod uwagę, że firmy nie są dużymi graczami w branży. Technologię używaną przez departamenty policji zapewniają firmy, które nie są nazwiskami domowymi, takie jak Vigilant Solutions, Cognitec, NEC, Rank One Computing i Sztuczna inteligencja Clearview.
Zapomnij o czarnoskórych …… Podejrzewam, że to NIGDY nie zadziała również dla Azjatów !!
To musiało się stać. To, co mnie dostaje, to osoba, którą wybiera komputer, czasami wygląda trochę inaczej niż rzeczywista osoba, ale tak jest, jak mówi komputer. smh